W ubiegłym tygodniu GUS poinformował, że inflacja w grudniu wyniosła 8,6 proc. To najwyższy wynik od listopada 2000 roku. Ekonomiści zakładali, że pod koniec roku inflacja nie przyspieszy już tak mocno jak w poprzednich miesiącach. Miał to być efekt wolniejszego wzrostu (rok do roku) cen paliw, które w listopadzie 2021 r. mocno potaniały za sprawą obaw, że nowy wariant koronawirusa (Omikron) znów sparaliżuje globalną gospodarkę.
Czytaj więcej
Od lutego taniej ma być w sklepach i na stacjach benzynowych. Powinniśmy też zapłacić nieco mniej...
Inaczej sytuację gospodarczą odczuwają Polacy. W ich ocenie ceny towarów i usług konsumpcyjnych w ciągu roku wzrosły o prawie 30 proc.
W sondażu przeprowadzonym przez United Surveys dla RMF FM i "DGP" średnia ze wszystkich podanych odpowiedzi wyniosła 27,3 proc., czyli ponad trzykrotnie więcej niż wyliczył GUS.
Najbardziej inflację odczuli renciści. W ich ocenie ceny w wzrosły o 48 proc.