Kiedy w 79 roku n.e. Wezuwiusz eksplodował, lawina popiołu wulkanicznego spowodowała parowanie krwi ludzkiej i eksplozję czaszek - ujawniła najnowsza analiza szkieletów.
W badaniu opublikowanym w internetowym czasopiśmie „PLOS One” naukowcy pod kierunkiem Pierpaolo Petrone ze szpitala uniwersyteckiego Federico II w Neapolu przyjrzeli się szkieletom znalezionym w komorach w mieście Herkulanum, aby dowiedzieć się, co się z nimi stało.
Wybuch Wezuwiusza był ogromny. Szacuje się, że popiół i kamienie z wulkanu wyrzucone zostały w powietrze na na 21 mil, a strumień lawy sięgał od 200 do 300 stopni Celsjusza. Ofiary zmarły natychmiast, a ich ciała leżały pod materiałem wulkanicznym przez ponad 1600 lat.
W najnowszych badaniach zespół zbadał pozostałości kości. Naukowcy przyjrzeli się, jak popiół wypełnił czaszki ofiar i otoczył szkielety. Przeprowadzono analizę laboratoryjną. Petrone i jego współpracownicy odkryli czerwone i czarne pozostałości mineralne pokrywające szkielety. Znaleziono je również w czaszkach.