Centrum Pamięci, Dokumentacji i Badań Naukowych ma powstać w budynku przerzuconym przez Nysę Łużycką. Będzie pokazywać przesiedlenia Polaków, Niemców, ale także m.in. Greków i mieszkańców byłej Jugosławii. – Miałoby stać się jednym z najważniejszych miejsc polsko-niemieckiego dialogu historycznego, ośrodkiem spotkań młodzieży – zapowiada burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz.
Pierwsze memorandum w sprawie muzeum uchwalone w Zgorzelcu w ubiegłym roku zostało unieważnione przez wojewodę dolnośląskiego z PiS. Uznał, że wykracza poza kompetencje radnych i ingeruje w politykę zagraniczną. Burmistrz Zgorzelca twierdzi, że projekt nie będzie już odpowiedzią na inicjatywę Eriki Steinbach.
– Teraz znikną wszelkie odniesienia do widocznego znaku i innych podobnych przedsięwzięć – zapowiada Gronicz. – Nie będziemy używać terminu „wpędzenia”. Nowe memorandum koncentrować się będzie na tragedii osób, które musiały opuścić domy, a nie narodów.
Władze Zgorzelca zdają sobie sprawę, że rdzeniem centrum będzie jednak historia przesiedleń Polaków i Niemców. – Będziemy pokazywać fakty w obiektywnym świetle i w historycznym kontekście – uspokaja burmistrz.
W szczerość intencji powątpiewa europoseł Konrad Szymański z PiS, który wcześniej odmówił poparcia muzeum Wspominajmy Razem. – Tu chodzi raczej o ukrycie niż wyeliminowanie kłopotliwych aspektów, związanych z jego funkcjonowaniem.