Trudno zdobyć Kartę Polaka

Kolejki do konsulatów i trudne pytania. Bez zmiany procedur wydawania zaświadczeń o polskości akcja może trwać latami

Publikacja: 24.06.2008 07:36

– Kiedy urodził się Henryk Sienkiewicz? Takie pytanie usłyszała osoba ubiegająca się o Kartę Polaka w konsulacie w Brześciu. Ponieważ nie potrafiła na nie odpowiedzieć, została odprawiona z kwitkiem. Z takimi i innymi problemami borykają się nasi rodacy starający się o zaświadczenie, że „należą do narodu polskiego”.

– Kolejki do konsulatów są ogromne, zapisy do konsula przyjmowane są już na 2010 rok – mówiła prezes nieuznawanych przez rząd w Mińsku władz Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys podczas wczorajszego, inauguracyjnego posiedzenia Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy marszałku Senatu RP.

Na Białorusi sytuacja jest bardzo trudna – i to nie ze względu na niechętną postawę białoruskich władz. Polskie konsulaty nie dają sobie rady z obsługiwaniem interesantów. W Grodnie trzeba się umówić z konsulem telefonicznie, czynna jest jednak tylko jedna linia i nie sposób się dodzwonić. Nawet jeśli się uda, interesantów odstraszają proponowane terminy rozmowy z konsulem. – Nie możemy Karty Polaka utopić w ogólnym zniechęceniu! – ostrzegała Andżelika Borys.

Zdaniem ustawodawców dopracowania wymagają kryteria uznawania za Polaka

Z wypowiedzi przedstawicieli innych organizacji polskich wynika, że składanie wniosków o Kartę Polaka byłoby jeszcze trudniejsze, gdyby nie aktywność tych stowarzyszeń. Prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie Emilia Chmielowa szczegółowo opowiadała, jak polscy działacze tworzą spisy zainteresowanych, wspólnie z konsulami opracowują harmonogramy spotkań.

– To chodzi jak szwajcarski zegarek – zapewniała. Tyle że do czasu oddania nowej siedziby konsulatu we Lwowie osoby zajmujące się kartą gnieżdżą się w ciasnych pomieszczeniach. Nawet gdyby przyjąć nowych pracowników, nie mieliby gdzie usiąść. W Rosji natomiast problemem jest to, że Polakom niełatwo dotrzeć do częstokroć odległych konsulatów. – Od nas do Moskwy pociągiem trzeba jechać półtora dnia, a nie każdy kupi bilet na samolot – tłumaczył Aleksander Sielicki, szef polskiego stowarzyszenia Jedność w kraju krasnodarskim.

– Jeśli w tym tempie będą rejestrowane wnioski i wydawane karty, cała operacja potrwa nawet sto lat! – alarmował Michał Dworczyk (PiS), jeden z autorów ustawy o Karcie Polaka.

Zdaniem senatora Łukasza Abgarowicza (PO) ustawę trzeba będzie znowelizować. Dopracowania wymagają kryteria uznania za Polaka. Na Białorusi (wówczas – Białoruskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej) był okres, gdy noworodkom w akcie urodzenia nie chciano wpisywać narodowości polskiej. Udowodnienie polskości za pomocą dokumentów może więc być trudne. Na Ukrainie rozwiązano ten problem. – Radzimy zainteresowanym, by opisali historię swojej rodziny – mówiła Emilia Chmielowa. W Rosji wielu Polaków nie zna polskiego. – Może należałoby wprowadzić wymóg zapisania się na odpowiedni kurs? – zastanawiał się senator Abgarowicz.

Mieszkający na wschód od Bugu Polacy twierdzą jednak, że będą starać się o karty, nie zważając na przeszkody. – Tyle czekaliśmy, poczekamy jeszcze trochę – mówiła pani Chmielowa. Zwłaszcza że karta ma też plusy. Spowodowała aktywizację polskich społeczności.

Strona poświęcona Karcie Polaka

poland.gov.pl/Karta,Polaka,2532.html

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?