Simon Mol nie żyje

Oskarżony o zakażanie HIV zmarł w szpitalu. Unikniemy przeżyć związanych z procesem. Ale jego śmierć przypomina, że nad nami też ciąży wyrok – mówią jego ofiary

Publikacja: 13.10.2008 03:22

Simon Mol wymyślił sobie życiorys bohatera. „Rz” ujawniła, że nigdy nie był prześladowa-nym politycz

Simon Mol wymyślił sobie życiorys bohatera. „Rz” ujawniła, że nigdy nie był prześladowa-nym politycznie dziennikarzem. Nie siedział też w więzieniu

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Według informatorów “Rz” znających Kameruńczyka Mol miał umrzeć w nocy z piątku na sobotę. Szpital Zakaźny na warszawskiej Woli, do którego został przewieziony z aresztu, nie chce udzielać informacji o okolicznościach śmierci. – Po przewiezieniu do nas jego stan był beznadziejny. Ostatnie kilka dni to było właściwie tylko podtrzymywanie go przy życiu za pomocą aparatury – mówi “Rz” jedna z osób pracujących w szpitalu.

Kilka dni przed śmiercią Simona Mola odwiedzili w szpitalu jego afrykańscy znajomi. – Miał bardzo ciężkie zapalenie płuc i to prawdopodobnie było bezpośrednią przyczyną śmierci. Lekarze dawali mu kilka dni, a co najwyżej kilka tygodni życia – mówi “Rz” osoba znająca Afrykańczyków. Co dzisiaj sądzi o Molu? – Nic nie wiedzieliśmy o jego życiu prywatnym. Utrzymywał je w całkowitej tajemnicy – mówi.

Proces Mola w ubiegłym tygodniu został zawieszony ze względu na ciężki stan jego zdrowia. Teraz będzie umorzony.

[srodtytul]Ból i gniew[/srodtytul]

– Jestem wstrząśnięta, bo nie spodziewałam się, że cała sprawa zakończy się w taki sposób – mówi “Rz” jedna z ofiar Simona Mola, 23-letnia studentka, którą zaraził wirusem HIV. – Jego śmierć na pewno oszczędzi nam, wszystkim zakażonym przez niego kobietom, przeżyć, niepokojów i załamań psychicznych związanych z procesem. Jednak z drugiej strony czujemy pewien niedosyt, że nie został skazany, a wyrok za to, co zrobił, nie zostanie odczytany na sali sądowej. Jego śmierć na nowo przypomina nam, że choroba, którą nas zaraził, jest śmiertelna i że nad nami też ciąży wyrok – podsumowuje.

Jak ujawniła tydzień temu “Rz”, nagłe pogorszenie stanu zdrowia Mola mogło być spowodowane tym, że w więzieniu Kameruńczyk nie chciał się leczyć.

Mol odmawiał przyjmowania leków antyretrowirusowych, które powstrzymują rozwój choroby i niszczą wirusa HIV. Taką kurację zaproponowali mu opiekujący się nim więzienni lekarze w szpitalu aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Ale nie zdołali go przekonać.

[srodtytul]Zaraził kilkanaściemłodych kobiet[/srodtytul]

Simon Mol został aresztowany w styczniu 2007 roku. Jego zatrzymanie było szokiem dla opinii publicznej. Prokuratura postawiła Kameruńczykowi zarzut celowego zarażenia wirusem HIV 11 kobiet. Mol nie przyznawał się do winy. – Jestem niewinny, nikogo nie zaraziłem – mówił dziennikarzom po pierwszej rozprawie.

Jego ofiarami były 20 – 25-latki. Jedną z pierwszych pokrzywdzonych Mol poznał w 2005 r. Krótko po tym, gdy w jego warszawskim mieszkaniu doszło do współżycia,23-latka źle się poczuła. Po badaniu okazało się, że jest nosicielką wirusa HIV – odmiany bardzo rzadko występującej w Polsce. Lekarz z warszawskiego szpitala skojarzył inne takie przypadki nosicielstwa. Jedna z ofiar zawiadomiła policję. Śledztwo zaczęło się w listopadzie 2006 r.Kobiety, które zaraził Mol, zeznawały, że podczas intymnych kontaktów odmawiał użycia prezerwatywy. Kiedy na to nalegały, zarzucał im rasizm.

[srodtytul]Fałszywy bohater[/srodtytul]

Simon Mol przyjechał do Polski w 1999 roku. Szybko stał się guru środowisk walczących z rasizmem. Publikował wiersze, walczył z rasizmem na polskich stadionach, utworzył Teatr Migrator. Organizacja Nigdy Więcej przyznała mu nawet tytuł antyfaszysty roku 2003. Mol przedstawiał się jako uchodźca, który musiał opuścić swój kraj ze względu na prześladowania polityczne. Twierdził, że musiał wyjechać z Kamerunu, gdyż był tam prześladowany z powodu swoich artykułów, w których piętnował korupcję. Miał też czterokrotnie trafić do więzienia. Tym zapewnieniom dały wiarę nawet władze, które przyznały mu status uchodźcy.

Reporterzy “Rz” zweryfikowali legendę Mola. Dotarli do jego rodziny i rzekomych współpracowników w Kamerunie. Bohaterska przeszłość okazała się kłamstwem.

[ramka][srodtytul]Uchodźca, poeta, oskarżony[/srodtytul]

1999 rok

? Simon Mol przyjeżdża do Polski i ubiega się o status uchodźcy politycznego

2000 rok

? jego wniosek o azylw naszym kraju zostaje pozytywnie rozpatrzony

2002 rok

? Mol wydaje tomik poezji „Africa... My Africa”

2003 rok

? stowarzyszenie Nigdy Więcej przyznaje mu tytuł antyfaszysta roku m.in. za zaangażowanie w akcję „Wykopmy rasizm ze stadionów”.

2006 rok

? w listopadzie do Komendy Rejonowej Policji na Żoliborzu zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że Mol zaraził ją HIV

2007 rok

? 3 stycznia Simon Mol został tymczasowo aresztowany pod zarzutem celowego zarażania HIV

? 14 grudnia do sądu trafił akt oskarżenia. Śledczy postawili mu 13 zarzutów

2008 rok

? w lipcu ruszył proces Kameruńczyka

? 25 września sąd podjął decyzję o uchyleniu aresztu tymczasowego ze względu na zły stan zdrowia oskarżonego

? 10 października Simon Mol umarł w Szpitalu Zakaźnym przy ul. Wolskiejw Warszawie.

—js[/ramka]

Według informatorów “Rz” znających Kameruńczyka Mol miał umrzeć w nocy z piątku na sobotę. Szpital Zakaźny na warszawskiej Woli, do którego został przewieziony z aresztu, nie chce udzielać informacji o okolicznościach śmierci. – Po przewiezieniu do nas jego stan był beznadziejny. Ostatnie kilka dni to było właściwie tylko podtrzymywanie go przy życiu za pomocą aparatury – mówi “Rz” jedna z osób pracujących w szpitalu.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie
Społeczeństwo
Życzliwość polskich służb dla Walusia. Prezenty świąteczne i kiełbasa przemycana za kraty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Jest śledztwo prokuratury w sprawie śmierci profesora warszawskiej uczelni