Duże zwolnienia w małych miastach

Redukcje zatrudnienia w zakładach w niewielkich miastach mogą wywołać efekt domina

Publikacja: 16.12.2008 03:54

Pogarsza się sytuacja w Kraśniku. W 38-tysięcznym mieście głównym pracodawcą jest Fabryka Łożysk Tocznych. Chce zwolnić 290 osób z 2,5-tysięcznej załogi. Pierwsze wypowiedzenia wręczono z końcem listopada. Nie wiadomo, czy na tym się skończy, bo zakład ma spółki córki i licznych poddostawców – w sumie w produkcji łożysk uczestniczy co najmniej 3,5 tys. osób. – Obawiamy się efektu domina. Tym bardziej że na znalezienie tym ludziom pracy nie ma większych szans – twierdzi Andrzej Tybulczuk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku.

Zakładów o podobnym profilu produkcji w najbliższej okolicy nie ma. Tymczasem fabryka zwalnia 34 tokarzy, 41 szlifierzy, 21 ślusarzy, 22 monterów łożysk. – Będziemy im proponować przeszkolenie lub przekwalifikowanie. Albo podjęcie działalności na własny rachunek – dodaje Tybulczuk. Zaraz jednak zastrzega: w przypadku tej ostatniej propozycji może być kłopot ze znalezieniem niszy na rynku i przystosowaniem się do nowej sytuacji. Dla wielu zwalnianych fabryka łożysk była jedynym miejscem pracy w życiu. Ponad 100 z tych osób ma więcej niż 45 lat. Prawie 100 – ponad 55 lat.

[wyimek]68proc. zwalnianych pracowników w Fabryce Łożysk Tocznych w Kraśniku ma więcej niż 45 lat[/wyimek]

Podobne kłopoty przeżywa również Hajnówka w województwie podlaskim. W 21-tysięcznym mieście wszystko kręci się wokół przemysłu drzewnego. Tymczasem 180 osób zwalniają tam Fabryki Mebli Forte. Niewykluczone, że cięcia kadrowe u lokalnych producentów mebli i ich poddostawców będą wkrótce większe, bo branża meblarska jest najbardziej narażona na skutki kryzysu z powodu dużego udziału w eksporcie.

Na rynek pracy w Stargardzie Szczecińskim wpłynie z kolei kondycja branży motoryzacyjnej. Największym pracodawcą w mieście ma bowiem zostać koncern oponiarski Bridgestone. Właśnie uruchamia tam fabrykę opon. Jednak z powodu dekoniunktury firma już zmniejszyła zatrudnienie – z planowanych 750 osób ma przyjąć do pracy jedynie 350.

Kłopoty tej samej branży spędzają sen z powiek mieszkańcom Warmii i Mazur: największym pracodawcą w regionie jest Michelin Polska zatrudniający w fabryce w Olsztynie ok. 4 tys. osób. Zakład już ogranicza pracę, rotacyjnie zawieszając produkcję opon.

Spokojne są natomiast władze 30-tysięcznej Mławy, gdzie na rynku pracy dominuje elektroniczny koncern LG. – Regularnie spotykamy się z zarządem spółki. Z naszych rozmów nie wynika, by kondycja zakładu mogła się nagle pogorszyć – twierdzi Janina Budziszewska, zastępca burmistrza. Tymczasem przykład innego elektronicznego potentata – Sony, który właśnie ogłosił plan gigantycznych zwolnień we wszystkich swoich fabrykach, wskazuje, że i w tej branży nie można być pewnym pracy.

[ramka][srodtytul]Na co mogą liczyć bezrobotni [/srodtytul]

Osoba zwolniona z pracy może się ubiegać o zasiłek dla bezrobotnych. Wynosi on w zależności od stażu pracy 441,5 zł, 551,8 zł lub 662,2 zł. Okres wypłacania zasiłku zależy od stopy bezrobocia w danym powiecie (oraz sytuacji poszczególnych osób) i może wynieść 6, 12 lub 18 miesięcy. Zasiłek to tylko doraźna forma pomocy. Na dłuższą metę bardziej przydatne jest podniesienie czy nawet zmiana kwalifikacji zawodowych. Najlepiej, by takie szkolenia realizowano we współpracy z firmami, które wyrażają zapotrzebowanie na konkretnych pracowników. Jednocześnie instytucje rynku pracy mogą zaproponować bezrobotnemu albo całej grupie zwolnionej z jednego zakładu staże, praktyki zawodowe i subsydiowane zatrudnienie, także w firmach prywatnych. Na tego rodzaju działania przeznaczono 2,3 mld euro z unijnej pomocy na lata 2007 – 2013.

Ciekawą formą wyjścia z bezrobocia jest założenie własnej działalności gospodarczej.

Z funduszy UE można otrzymać do 40 tys. zł bezzwrotnej pożyczki na założenie firmy i jej bieżące potrzeby przez okres sześciu miesięcy. Zwolnienia pracowników są bolesne, jeśli na lokalnym rynku pracy nie ma podmiotów, które mogłyby ich zatrudnić.

– I tu ważna jest aktywność władz lokalnych, które powinny rozruszać rynek inwestycji – mówi Jerzy Kwieciński, b. wiceminister rozwoju regionalnego. Z funduszy UE samorządy mogą otrzymać dotacje na budowę i remonty dróg, wodociągów, kanalizacji, szkół i szpitali, obiektów sportowych, muzeów, rewitalizacje itp. – Tego typu inwestycje to wielka szansa dla lokalnych firm i ich pracowników – podkreśla Kwieciński.

[/ramka]

Pogarsza się sytuacja w Kraśniku. W 38-tysięcznym mieście głównym pracodawcą jest Fabryka Łożysk Tocznych. Chce zwolnić 290 osób z 2,5-tysięcznej załogi. Pierwsze wypowiedzenia wręczono z końcem listopada. Nie wiadomo, czy na tym się skończy, bo zakład ma spółki córki i licznych poddostawców – w sumie w produkcji łożysk uczestniczy co najmniej 3,5 tys. osób. – Obawiamy się efektu domina. Tym bardziej że na znalezienie tym ludziom pracy nie ma większych szans – twierdzi Andrzej Tybulczuk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku.

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni