Szokująca wystawa w Warszawie

Zakonserwowane ludzkie ciała będzie można oglądać w centrum handlowym. Autor: – To edukacja. Naukowcy: – Do edukacji wystarczą modele

Publikacja: 19.02.2009 01:53

Wypreparowane zwłoki obejrzało już na całym świecie ponad 11 milionów ludzi

Wypreparowane zwłoki obejrzało już na całym świecie ponad 11 milionów ludzi

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Zwłoki, narządy wewnętrzne i ludzkie zarodki – to elementy wystawy „Bodies... the exhibition”, którą od soboty będzie można oglądać w warszawskim centrum handlowym Blue City. Pokazanych zostanie 13 całych ciał ludzi i ponad 250 narządów.

Na ekspozycji wita nas ludzki szkielet. W gablotach zamknięte są kości, można zobaczyć m.in. fragmenty kręgosłupa. Idąc dalej, natkniemy się na spreparowane w całości postacie: biegacza, rugbysty, dyskobola, siatkarza, dyrygenta i filozofa. Każda z nich ma pokazywać elementy ludzkiego ciała – mięśnie, układ rozrodczy, nerwy, a nawet mózg. – Nasze ciała to najcenniejsze, co mamy. Towarzyszą nam od momentu narodzin do śmierci. Dlaczego więc tak mało o nich wiemy? Wystawa ma być na to lekiem, ma edukować, inspirować, uczyć – tłumaczy dr Roy Glover, pomysłodawca przedsięwzięcia. Glover to emerytowany wykładowca anatomii Uniwersytetu Michigan.

Nim wystawa dotarła do Polski, wzbudziła ogromne kontrowersje na całym świecie.

[srodtytul]Kuszenie widzów[/srodtytul]

Nie wszyscy naukowcy bowiem podzielają entuzjazm Glovera. – Jeśli mamy do czynienia z ludzkimi szczątkami, to powinniśmy być nadzwyczaj ostrożni – mówi „Rz” prof. Zbigniew Stawrowski z Polskiej Akademii Nauk. – Należy odnosić się do nich z szacunkiem. Tutaj niestety dostrzegam chęć zdobycia jak największego rozgłosu, który z szacunkiem dla zmarłych ma niewiele wspólnego. Tym bardziej, jeśli organizatorzy każą płacić po kilkadziesiąt złotych za bilety. To już nie jest nauka, a zwykła komercja.

Jeszcze dalej idzie prof. Andrzej Kokoszka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Ta wystawa nie ma nic wspólnego z nauką. Gdyby organizatorom przyświecały cele naukowe, wystawiliby modele zwłok, które coraz częściej wykorzystuje się w medycynie. Efekt edukacyjny zostałby osiągnięty. Chodzi jednak o to, żeby szokować i epatować ludzkimi zwłokami. Dzięki temu można przyciągnąć więcej widzów – mówi. Podzieleni w ocenie ekspozycji są też sami warszawiacy.

– Ta wystawa to bardzo dziwny pomysł. Myślę, że ciała powinno się zostawiać w kostnicach, a nie pokazywać ludziom – mówi Jerzy Antczak, klient Blue City.

Zupełnie inne zdanie ma Barbara Maksymowicz: – Zabiorę na nią dzieci. Na pewno nauczą się tu więcej niż na biologii w szkole.

[srodtytul]Czyje to ciała[/srodtytul]

Organizatorzy wystawy zapewniają, że wszystkie osoby, których ciała pokazano na wystawie, zmarły śmiercią naturalną i zgodnie z prawem zostały przekazane do chińskiego laboratorium medycznego, które wciąż pozostaje ich właścicielem.

– Współpracujemy z laboratorium w Chinach – mówi Glover. – Nasz partner pozyskuje ciała, preparuje i udostępnia nam do użytku. Będziemy je musieli zwrócić, kiedy nie będą nam potrzebne.

– Nie mamy żadnej pewności, że nie są to np. zwłoki chińskich więźniów politycznych – zaznacza prof. Kokoszka. – W Stanach Zjednoczonych przetoczyła się na ten temat dyskusja. Efekt był taki, że na wniosek prokuratora generalnego stanu Nowy Jork organizator wystawy musiał złożyć specjalne oświadczenie, że zwłoki mogły pochodzić od nieświadomych dawców odsiadujących wyroki.

Małgorzata Maier z Blue City: – Organizatorzy dali nam pisemną gwarancję, że ekspozycja jest edukacyjna, a nasi prawnicy sprawdzili, czy nie jest sprzeczna z przepisami – mówi.

Na całym świecie wystawę Glovera zobaczyło już ponad 11 mln ludzi. W tym 55 tysięcy uczniów.

Zwłoki, narządy wewnętrzne i ludzkie zarodki – to elementy wystawy „Bodies... the exhibition”, którą od soboty będzie można oglądać w warszawskim centrum handlowym Blue City. Pokazanych zostanie 13 całych ciał ludzi i ponad 250 narządów.

Na ekspozycji wita nas ludzki szkielet. W gablotach zamknięte są kości, można zobaczyć m.in. fragmenty kręgosłupa. Idąc dalej, natkniemy się na spreparowane w całości postacie: biegacza, rugbysty, dyskobola, siatkarza, dyrygenta i filozofa. Każda z nich ma pokazywać elementy ludzkiego ciała – mięśnie, układ rozrodczy, nerwy, a nawet mózg. – Nasze ciała to najcenniejsze, co mamy. Towarzyszą nam od momentu narodzin do śmierci. Dlaczego więc tak mało o nich wiemy? Wystawa ma być na to lekiem, ma edukować, inspirować, uczyć – tłumaczy dr Roy Glover, pomysłodawca przedsięwzięcia. Glover to emerytowany wykładowca anatomii Uniwersytetu Michigan.

Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie