Królewskie życie za pieniądze Unii

Król Szwecji inkasuje setki tysięcy euro dopłat dla rolników. Dzięki UE bogacą się też inni monarchowie

Publikacja: 30.05.2009 04:12

Karol XVI Gustaw żywo interesuje się rolnictwem (na zdjęciu z małżonką Sylwią podczas wizyty na farm

Karol XVI Gustaw żywo interesuje się rolnictwem (na zdjęciu z małżonką Sylwią podczas wizyty na farmie w Danii w maju 2007 roku)

Foto: AFP

Położone w sercu Södermanlandii posiadłości wraz z zamkiem i nieruchomościami Karol XVI Gustaw dzierżawi od 1965 roku. Dzierżawa obejmuje m.in. 450 ha pól uprawnych, a także 1400 ha lasów.

Trzy lata temu monarcha postanowił zająć się ekologiczną hodowlą bydła. Rozbudował farmę i zakupił 300 krów. Jak na Szwecję biznes nie przyniósł oszałamiających zysków, zaledwie 18 tys. euro rocznie. Szwedzi dowiedzieli się jednak przy okazji, że król od lat otrzymuje dopłaty dla rolników, i to takie, iż nawet przy słabym popycie na mięso ekologiczne może spać spokojnie. W 2008 roku na jego konto wpłynęło 190 tys. euro – trzy razy więcej niż rok wcześniej.

[srodtytul]Pieniądze dla książąt i miliarderów[/srodtytul]

Królewski dwór konsekwentnie odmawia komentarzy na temat wykorzystywania unijnych funduszy przez Karola Gustawa, ale w Internecie rozpętała się burza. Większość osób krytykuje króla, choć zdarzają się też jego obrońcy, którzy argumentują, że Szwecja jest drugim największym płatnikiem netto do unijnego budżetu i nie ma powodu, aby cząstka tych pieniędzy nie wracała do kraju.

Szwedzki monarcha jest jednym z wielu zamożnych arystokratów, którzy się bogacą na dopłatach dla rolników. Unijna pomoc jest bowiem wypłacana od hektara posiadanej ziemi uprawnej, a arystokracja od stuleci należy do największych posiadaczy ziemskich. Z dotacji korzysta m.in. książę Monako Albert II, a w Wielkiej Brytanii książę Westminster. Znajduje się on na trzecim miejscu listy najbogatszych Brytyjczyków i chociaż dysponuje majątkiem szacowanym na 7 miliardów euro, otrzymał w 2008 roku ponad pół miliona euro dopłat.

Pomoc z unijnego budżetu otrzymuje także królowa Elżbieta II. W zeszłym roku dzięki wiejskiej posiadłość w Sandringham dostała ponad 500 tysięcy euro. – Brytyjskie media się o tym nie rozpisują. Gdyby w obecnej chwili, kiedy akurat mamy skandal z finansami polityków, ktoś chciał nagłośnić tę sprawę, wywołałoby to dalszy spadek zaufania do naszych elit – tłumaczy „Rz” dr Saul Kelly, współautor książki „Brytyjska monarchia w XX wieku”. Jego zdaniem wykorzystywanie unijnych funduszy przez najbogatszych mogłoby zniechęcić wiele osób do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego lub skłoniłoby cześć głosujących do poparcia partii eurosceptycznych.

Do niedawna informacje o tym, do kogo trafiają fundusze w ramach tzw. wspólnej polityki rolnej (CAP), pochłaniającej już 60 proc. wydatków UE, były okryte tajemnicą. Dopiero w 2004 roku Dania dała przykład Unii Europejskiej, ujawniając, kto otrzymuje najwięcej pieniędzy. Okazało się, że beneficjentami są czterej z 18 ministrów. Komisja Europejska przyjęła dyrektywę nakazującą ujawnianie informacji o funduszach wszystkim unijnym krajom.

Ale jak twierdzi portal Farmsubsidy.org, który stara się ujaw- niać, dokąd trafiają pieniądze, część państw, m.in. Niemcy, Holandia i Słowacja, nie chce się podporządkować. Ich zdaniem byłoby to naruszeniem tajemnicy o danych osobowych.

[srodtytul]Niezbędna reforma [/srodtytul]

– Przykład z pieniędzmi trafiającymi do osób, które tego nie potrzebują, to koronny argument za reformą systemu dopłat dla rolnictwa – mówi „Rz” Jorge Nunez z Centrum Studiów nad Polityką Europejską w Brukseli. Ekspert przypomina, że dopłaty stworzono 20 lat temu jako system rekompensat dla rolników zagrożonych spadkiem cen ich produktów, ale od tamtej pory system uległ zupełnemu wynaturzeniu.

– Nie tylko najbogatsze osoby, ale i najbogatsze kraje dostają najwięcej. A takie państwa jak Polska, gdzie pieniądze są rzeczywiście potrzebne na modernizację rolnictwa, otrzymują kilka razy mniej od Francji czy Niemiec. To będzie trzeba zmienić – podkreśla Nunez.

[ramka]Portal poświęcony dopłatom do rolnictwa [link=http://www.farmsubsidy.org]www.farmsubsidy.org[/link][/ramka]

Położone w sercu Södermanlandii posiadłości wraz z zamkiem i nieruchomościami Karol XVI Gustaw dzierżawi od 1965 roku. Dzierżawa obejmuje m.in. 450 ha pól uprawnych, a także 1400 ha lasów.

Trzy lata temu monarcha postanowił zająć się ekologiczną hodowlą bydła. Rozbudował farmę i zakupił 300 krów. Jak na Szwecję biznes nie przyniósł oszałamiających zysków, zaledwie 18 tys. euro rocznie. Szwedzi dowiedzieli się jednak przy okazji, że król od lat otrzymuje dopłaty dla rolników, i to takie, iż nawet przy słabym popycie na mięso ekologiczne może spać spokojnie. W 2008 roku na jego konto wpłynęło 190 tys. euro – trzy razy więcej niż rok wcześniej.

Pozostało 81% artykułu
Społeczeństwo
"Niewygodny i bardzo kosztowny" czas letni. Donald Trump chce go znieść w tej kadencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu