Europejscy monarchowie wiodą królewskie życie, ale daleko im do szejków. Amerykański miesięcznik „Forbes” w rankingu bogactwa panujących najbardziej znaną monarchinię świata, królową brytyjską Elżbietę II umieścił dopiero na 12. miejscu (dane z 2008 roku). Jego wycena wynosi zaledwie 600 milionów dolarów. Mimo że zajmuje potężny pałac Buckingham w centrum znanego z wysokich cen nieruchomości Londynu, a w skarbcu trzyma imponujące klejnoty królewskie. To wszystko jest bowiem własnością państwa. Do niej należy kilka posiadłości, w tym letnie rezydencje Balmoral i Sandringham, prywatne kolekcje sztuki, klejnoty i meble oraz trochę akcji.
Najbogatszym monarchą w Europie, a szóstym na świecie, jest Hans-Adam II, panujący w miniaturowym Księstwie Liechtensteinu, z majątkiem wartym 5 miliardów dolarów. Zawdzięcza go przede wszystkim swojemu prywatnemu bankowi LGT, który przyciąga oszczędności możnych tego świata, kusząc tajemnicą bankową.
Z rankingu wynika, że lepiej panować w małych państwach, bo drugim najbogatszym europejskim monarchą jest Albert II panujący w Monako. Dopiero trzecia jest Elżbieta II.
W innych zestawieniach na górze listy pojawia się też holenderska królowa Beatrix. Nie posiada co prawda pałaców, bo w 1969 roku oddała je państwu w zamian za pensje dla panujących. Ale należą do niej pakiety akcji w znanych spółkach, jak choćby w koncernie naftowym Royal Dutch/Shell.
Równie wysoko oceniany jest majątek Henryka (Henriego) panującego w Luksemburgu, co potwierdza europejską regułę o wyższości tronu książęcego nad tronem królewskim. Najbiedniejsza jest rodzina królewska w Norwegii.