„Zadbaj o to, abym zawsze miał przy sobie chusteczkę do nosa i zakrywał nos i usta przy kichaniu. A gdybym jej nie miał, naucz mnie, jak zakrywać nos i usta rękawem powyżej łokcia” – tak brzmi jedno z zaleceń dla rodziców z ulotki umieszczonej przez Kuratorium Oświaty w Szczecinie na swej stronie internetowej.
Kuratoria w całym kraju dostały polecenie z MEN, by poinstruować uczniów i rodziców na początku roku szkolnego, jak zapobiegać zakażeniu się świńską grypą. Uczniowie muszą się np. dowiedzieć, że jeśli kichają, to najlepiej w chusteczkę jednorazową, którą potem należy wyrzucić, że należy myć ręce mydłem i ciepłą wodą co najmniej 20 sekund, szczególnie po kichaniu lub kasłaniu, unikać kontaktu z osobami, które kichają i kaszlą, oraz przebywać jak najwięcej na świeżym powietrzu.
Rodzicom szkoła powinna przekazać, by m.in. obserwowali „domowników wykazujących objawy grypopodobne” i zadbali o to, by „dziecko zawsze miało przy sobie chusteczkę do nosa”. Z kolei dyrektorzy szkół mogą zalecić uczniom noszenie masek ochronnych na nos i usta w szkole i w drodze do niej.
Po co te środki ostrożności? – Chcemy uczulić uczniów, by przestrzegali zasad higieny – tłumaczy Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy MEN.
Epidemiolodzy boją się, że we wrześniu, po powrocie dzieci do szkół wzrośnie zagrożenie związane ze świńską grypą. – Dotychczasowy przebieg epidemii pokazuje, że na tzw. świńską grypę dzieci chorują częściej niż dorośli, a choroba może mieć poważniejszy przebieg – mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który prowadzi akcję z MEN.