Ekolodzy z WWF: nie zjadajcie ryb, które giną

Według WWF wiele gatunków ryb nie przetrwa, bo mamy na nie zbyt duży apetyt. Czy dzięki akcji WWF Polacy zmienią gust?

Publikacja: 24.07.2010 02:06

W smażalniach wciąż królują dorsze, węgorze czy sole

W smażalniach wciąż królują dorsze, węgorze czy sole

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

[wyimek][b][link=http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Zwierzeta-i-Ludzie-na-rppl/109910682386305" "target=_blank]Zaciekawiła Cię ta informacja? Dołącz do nas! "Polub" serwis Zwierzęta i Ludzie na Facebooku :)[/link][/b][/wyimek]

Wieczorny wiatr w nadmorskim Mielnie niesie zapach smażonej ryby. W knajpce, która przyciąga klientów dowcipnym szyldem „Daj zarobić”, można też zjeść karkówkę, kaszankę czy kebab, ale ryba w panierce to nadbałtycki klasyk. Rybne menu jest tu długie, podobnie jak w większości smażalni: dorsz, flądra, halibut, miruna, mintaj, łosoś, panga, sola.

Sola? Przecież sola ma czerwone światło od ekologów! Czerwone znaczy „Nie jedz!”. Pan Waldemar, właściciel smażalni, robi wielkie oczy. – Jakie czerwone światło? Jak pracuję w tym biznesie od 11 lat, nigdy nie słyszałem, żeby klient zamawiał rybę, martwiąc się o to, czy z powodu jego apetytu dany gatunek nie wyginie.

Jednak ekolodzy z organizacji World Wildlife Fund alarmują, że wiele gatunków ryb może wyginąć właśnie dlatego, że zbyt chętnie i często są spożywane.

[srodtytul]Od „nie jedz” do „smacznego”[/srodtytul]

„W wyniku nadmiernych połowów na świecie aż 120 z około 200 jadalnych gatunków ryb może całkowicie zniknąć z naszych mórz i oceanów – a co za tym idzie i z naszych talerzy już w połowie stulecia – ostrzega WWF. – „Zagrożenie to można wyeliminować, m.in. ograniczając tymczasowo ich spożycie. Każdy z nas może wpłynąć na to, które ryby będą łowione, wybierając w sklepach i restauracjach te gatunki, których liczebność jest stabilna. (...) Ograniczając lub całkowicie rezygnując z zakupu zagrożonych gatunków, dajemy jasny sygnał, że nie akceptujemy ich dalszego połowu”.

Z apelem wiąże się akcja „Wybieraj ryby z zielonym światłem”, która zaowocowała m.in. wydaniem kieszonkowego poradnika pt. „Jaka ryba na obiad?” z gatunkami ryb oznaczonymi kolorami jak w drogowych sygnalizatorach. Ekolodzy, w zależności od stanu populacji danego gatunku ryb, przyznali każdemu z nich czerwone, żółte lub zielone światło (czerwone, czyli „nie jedz” dotyczy gatunku na skraju wymarcia, żółte, czyli „uwaga” – gatunków, których populacja jest przetrzebiona”, i zielone, czyli „smacznego”, dla ryb i owoców morza, których wciąż jest pod dostatkiem). W Polsce WWF wydała 400 tysięcy takich poradników.

– To część większej akcji, związanej z europejską polityką zrównoważonego rybołówstwa – tłumaczy Piotr Prędki z WWF, przypominając m.in. o unijnym programie subwencji dla tych armatorów kutrów, które stoją w portach po to, by inni w tym czasie łowili. – Trzeba przerwać, a właściwie przyhamować to błędne koło, które polega na tym, że im większy jest popyt na daną rybę, tym więcej się jej łowi. Bo przecież nie chodzi o to, żeby rybę na zawsze skreślić z jadłospisu, lecz o to, żeby dać gatunkowi szansę na odbudowę populacji.

[srodtytul]Bo lubimy i już[/srodtytul]

WWF prowadzi imprezy uświadamiające w kurortach. Ekolodzy byli już m.in. w Kątach, Ustce i Łebie.

– Trzeba się uzbroić w cierpliwość i przekonywać do zmiany postawy konsumenckiej – mówi Prędki. – Przeraża mnie, kiedy ludzie wokół zamawiają solę czy karmazyna albo kiedy sprzedawcy czy kelnerzy nie wiedzą, skąd pochodzi serwowana ryba. Ale to się z czasem zmieni. W Szwecji np., gdzie świadomość ekologiczna jest wysoka, masowa odmowa kupowania dorsza sprawiła, że łowi się go znacznie mniej.

Łatwo nie będzie. Z przeprowadzonych na zlecenie WWF badań SMG/KRC wynika, że mimo iż większość Polaków (63 proc.) zdaje sobie sprawę, że wiele gatunków ryb jest zagrożonych, to jednak rzadko przekłada się to na ich wybór w restauracji czy sklepie.

Badania potwierdza zawartość talerzy w nadmorskich smażalniach. Wciąż świetnie sprzedaje się sola, nie brakuje amatorów łososia bałtyckiego, nikt też nie pyta, w której części Bałtyku złowiono smakowitego dorsza z grilla.

Pan Krzysztof z Poznania macha ręką na ekologiczne ostrzeżenia. – Ja rozumiem, że oni robią te różne happeningi, ale mówiąc szczerze, nie przyszło mi nawet do głowy, żeby się tym przejmować. Jak idę na rybkę, stosuję swoje kryteria: ma być świeża, smaczna i mieć mało ości – wylicza.

– Polacy po prostu jedzą to, co lubią, dlatego wątpię, żeby masowo rezygnowali ze swoich gustów z powodu apeli ekologów – przewiduje Anna Dubaj, właścicielka smażalni w Mielnie.

Ale coś już, niezależnie od akcji ekologów, w gustach letników się zmienia. Grille, pizzerie i snack-bary po woli wypierają tradycyjne smażalnie. I jeśli dziś coś ratuje zagrożone gatunki ryb przed nadmierną konsumpcją, to są to pizze, hot-dogi i kebaby.

[ramka][b]Jak WWF oznaczyło ryby i owoce morza[/b]

[ul][li] zielone – „Smacznego”: dorsz bałtycki (stado wschodnie – dominujące na polskim rynku), flądra, halibut mniejszy (dominuje w Polsce), homar, łosoś pacyficzny, karp, makrela, miętus, okoń, omułek jadalny, sandacz, szczupak, szprot, śledź oraz wszystkie gatunki z certyfikatem MSC; [/li][/ul] [ul][li] żółte – „Uwaga”: dorsz bałtycki (stado zachodnie), gładzica, homar norweski, krab, krewetka północna, łosoś hodowlany (norweski), mintaj, panga, plamiak, pstrąg tęczowy, sielawa, tilapia, tuńczyk, turbot; [/li][/ul] [ul][li] czerwone – „Nie kupuj”: halibut atlantycki, karmazyn, krewetki tropikalne, łosoś bałtycki, rekiny i płaszczki, sola, tuńczyk błękitnopłetwy, węgorz. [/ramka] [/li][/ul]

[wyimek][b][link=http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Zwierzeta-i-Ludzie-na-rppl/109910682386305" "target=_blank]Zaciekawiła Cię ta informacja? Dołącz do nas! "Polub" serwis Zwierzęta i Ludzie na Facebooku :)[/link][/b][/wyimek]

Wieczorny wiatr w nadmorskim Mielnie niesie zapach smażonej ryby. W knajpce, która przyciąga klientów dowcipnym szyldem „Daj zarobić”, można też zjeść karkówkę, kaszankę czy kebab, ale ryba w panierce to nadbałtycki klasyk. Rybne menu jest tu długie, podobnie jak w większości smażalni: dorsz, flądra, halibut, miruna, mintaj, łosoś, panga, sola.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Badanie: Polacy są przerażeni wojną i zmęczeni pomocą uchodźcom
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Społeczeństwo
Kłopoty Marszu Niepodległości. Prokuratura zawiadamia warszawski ratusz
Społeczeństwo
Badanie: Polacy najbardziej boją się wojny we własnym kraju
Społeczeństwo
Nowa pogoda długoterminowa na zimę 2024/2025. Styczeń przyniesie niespodziankę?
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Społeczeństwo
Antycyklon nadciąga nad Polskę. Będzie rządzić pogodą do połowy miesiąca
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni