Rządzenie Belgią, a nawet UE, nie wymaga rządu

Pociągi kursują, emerytury wpływają na konta, państwo zbiera podatki. Belgia i Holandia, państwa, w których od czerwca zwycięskie partie nie są w stanie stworzyć rządów, nie robią wrażenia chaosu.

Publikacja: 05.09.2010 01:01

Amsterdam, konstytucyjna stolica Holandii

Amsterdam, konstytucyjna stolica Holandii

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

– Bo to nie jest tak, że w Belgii nie ma władzy. Jest ciągle stary rząd – zaznacza Dave Sinardet, politolog z Uniwersytetu Antwerpskiego.

Ten stary rząd nie może co prawda proponować nowych ustaw czy przeprowadzać ambitnych reform, ale nie jest to akurat przypadłość tylko rządów tymczasowych. I nie na tyle uciążliwa, bo utrudniała obywatelom codzienne życie. Żeby było ciekawiej, Belgia ma na głowie całą UE, w tym półroczu przewodniczy wspólnocie.

[srodtytul]Raj dla gazet[/srodtytul]

– Jedyna zmiana? Sprzedaję więcej gazet. Tak jest zawsze przy okazji kryzysów rządowych – mówi Phillipe, ajent kiosku w dzielnicy europejskiej w Brukseli. Ani on, ani jego rodzina o kryzysie nie rozmawiają. – Jesteśmy przyzwyczajeni, że formowanie rządu trwa. Jakby miało się naprawdę przedłużyć, to może zaczniemy się niepokoić – wyjaśnia.

Ostatnio zauważył jednak pewne niedogodności w podbrukselskiej gmina Drogenboos, gdzie mieszka. To co prawda gmina flamandzka, ale z tzw. ułatwieniami. Oznacza to, że obywatel francuskojęzyczny, jak Phillipe, ma prawo do korespondowania z urzędami po francusku. – Ostatnio dwa razy dostałem odpowiedź po flamandzku. Jakby specjalnie tak robili – mówi.

[srodtytul]Koalicja najszybciej na Boże Narodzenie[/srodtytul]

Nowego rządu nie ma też w Holandii, gdzie wybory odbyły się trzy miesiące temu. – U nas to średni czas tworzenia rządu, więc nikogo to nie dziwi. Jak do tej pory rekord z 1977 roku wynosi siedem miesięcy – mówi Andre Krouwel, politolog z Wolnego Uniwersytetu w Amsterdamie. I nie spodziewa się on szybkiej zmiany sytuacji.

– W wariancie optymistycznym może będzie rząd przed świętami. Ale nawet jeśli, to będzie bardzo słaby i szybko upadnie – prognozuje politolog, który na co dzień zarządza firmą prowadzącą badania opinii publicznej.

[srodtytul]Dyrektorzy nie idą na zwolnienie[/srodtytul]

Co zaskakujące dla obserwatora z Polski, nie następuje paraliż administracji. Urzędnicy pracują normalnie, a ci wyżsi rangą nie idą na zwolnienia lekarskie i nie szukają innych posad w obawie przed rewanżem nowej ekipy.

Decyduje o tym profesjonalizacja i względna niezależność służby cywilnej oraz stabilność sceny politycznej.

W Holandii tylko na szczeblu ministra i jego zastępców nominacje mają charakter polityczny. Co więcej, minister nie ma prawa wprowadzić swojej ekipy. Maksimum zmian to rzecznik prasowy i jeden polityczny doradca, a i to nie zawsze następuje. – Zdarza się, że minister nie dogaduje się z szefem ważnego departamentu albo burmistrz z szefem policji. I prosi go wtedy o dymisję. Ale to raczej wyjątek niż reguła – mówi Krouwel.

[srodtytul]Zawód: minister[/srodtytul]

W obu krajach system wyborczy jest doskonale proporcjonalny, nie ma – jak w Polsce – progu 5 procent. – To powoduje, że do parlamentu wchodzi wiele partii i nie ma wyraźnej większości. Tworzenie nowej koalicji zajmuje więc dużo czasu i obejmuje wiele ugrupowań – wyjaśnia Sinardet.

Zwycięzca nie bierze wszystkiego, nie spieszy się więc do przejmowania władzy. Tym bardziej że przez lata partie wracają do rządu w prawie każdych wyborach, choć może w innych rolach.

Gdy prześledzić życiorysy polityków belgijskich, widać, że w tym kraju minister to właściwie zawód. Na przykład Laurette Onkelinx, obecnie minister spraw społecznych i zdrowia publicznego, czołowa działaczka socjalistycznej partii francuskojęzycznej. W rządzie federalnym od prawie 20 lat, najpierw jako minister ds. integracji, potem – po kilkuletniej przerwie – kolejno: pracy, transportu, sprawiedliwości, a wreszcie spraw społecznych i zdrowia publicznego. Politycy zmieniają czasem rząd federalny na rząd regionalny i ministerialne teki.

[srodtytul]Kultura kompromisu[/srodtytul]

Belgia i Holandia mają proporcjonalne systemy wyborcze, bo panuje tam kultura wiecznych negocjacji i porozumiewania się ze wszystkimi partnerami. Ale powodem nie jest wyjątkowe powietrze unoszące się nad Beneluksem.

W Belgii do kompromisu zmuszają polityków podziały językowe: w parlamencie i rządzie muszą być wszyscy, żeby w dwujęzycznym kraju nikt nie czuł się pozostawiony na marginesie. Ordynacja większościowa w naturalny sposób preferowałaby liczniejszych Flamandów, ze stratą dla francuskojęzycznych Walonów.

W Holandii z kolei kulturę kompromisu wymusiła… woda. – Już od IX wieku wszyscy musieli się dogadywać, jak zarządzać wodą, żeby nas nie zalała – wyjaśnia Krouwel.

Od tego momentu zaczęły powstawać tzw. waterschappen, czyli rady kontroli wody, których celem było pogodzenie interesów wszystkich grup społecznych. Do dziś są one ważną formą władzy lokalnej, a wodna demokracja zadomowiła się w Holandii na szczytach władzy.

[i]–Anna Słojewska z Brukseli[/i]

– Bo to nie jest tak, że w Belgii nie ma władzy. Jest ciągle stary rząd – zaznacza Dave Sinardet, politolog z Uniwersytetu Antwerpskiego.

Ten stary rząd nie może co prawda proponować nowych ustaw czy przeprowadzać ambitnych reform, ale nie jest to akurat przypadłość tylko rządów tymczasowych. I nie na tyle uciążliwa, bo utrudniała obywatelom codzienne życie. Żeby było ciekawiej, Belgia ma na głowie całą UE, w tym półroczu przewodniczy wspólnocie.

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Alarmujące dane o długości życia w USA. Amerykanie będą żyć dłużej, ale nie bardzo