Kości i stawy - najczęstszy powód zwolnień lekarskich

26 milionów dni roboczych opuścili w zeszłym roku pracownicy z powodu bólu kości i stawów

Aktualizacja: 08.09.2011 08:59 Publikacja: 08.09.2011 03:00

Na leczenie chorób stawów i kości NFZ przeznaczył w 2010 roku 937 mln euro. Na zdjęciu warszawska pr

Na leczenie chorób stawów i kości NFZ przeznaczył w 2010 roku 937 mln euro. Na zdjęciu warszawska przychodnia ortopedyczno- -rehabilita- cyjna

Foto: Fotorzepa, Wojciech Grzędziński Woj Wojciech Grzędziński

– Bóle i zwyrodnienia kręgosłupa czy stawów to dziś choroby cywilizacyjne – mówi „Rz" dr Jerzy Gryglewicz, ekspert ochrony zdrowia z Uczelni Łazarskiego. I wyjaśnia: – Żyjemy dłużej, mniej się ruszamy, a coraz więcej czasu spędzamy przed komputerem. Jesteśmy też ciężsi, a to problem dla kręgosłupa.

Z danych ZUS wynika, że choroby układu kostno-stawowego to najczęstsza przyczyna zwolnień lekarskich. Aż 12 proc. z nich jest wydawanych z powodu tych schorzeń.

Efekty społeczne takich dolegliwości jak bóle pleców, rąk i szyi oraz chorób w rodzaju  reumatoidalnego zapalenia stawów czy innych reumatycznych badali naukowy z amerykańskiego think tanku For Work Foundation w ramach projektu „Fit for Work", którego patronem jest „Rzeczpospolita". Dziś na Forum Ekonomicznym w Krynicy przedstawią raport, który ma pokazać, jak przebywane choroby układu kostno-szkieletowego wpływają na sytuację pracowników.

– Kosztów tych chorób nie można oceniać, mierząc tylko wydatki służby zdrowia na leczenie i rehabilitację. Przecież wyłączają one sprawnych ludzi z rynku pracy – mówi Krzysztof Łanda z fundacji CEESTAHC, który uczestniczył w tworzeniu raportu. – Koszty społeczne tego zjawiska znacznie przewyższają to, co mierzymy zazwyczaj, czyli wydatki NFZ na ich leczenie i rehabilitację pacjentów.

Problematyką chorób reumatycznych zajął się nawet Parlament Europejski. – To poważny problem zdrowotny UE, bo generuje duże koszty społeczne dla państw członkowskich – zauważa  dr Gryglewicz.

Autorzy raportu „Fit for Work" wyliczyli, że na zasiłki chorobowe i renty związane z tymi chorobami system pomocy społecznej przeznaczył w 2009 r. równowartość 874 mln euro.

Na leczenie w 2010 roku z kasy NFZ przeznaczono 937 mln euro.

12 proc. to odsetek zwolnień lekarskich związanych z chorobami kości i stawów

– Do tego należałoby doliczyć koszty utraconej produktywności, a więc to, ile państwo traci na tym, że stosunkowo młoda osoba, zamiast pracować, korzysta z pomocy społecznej lub renty dla niepełnosprawnych – dodaje Łanda.

Zdaniem autorów raportu tracimy nie tylko pieniądze, ale i szansę cywilizacyjną. „Istnieje ryzyko, że ze względu na problemy zdrowotne gospodarka polska zostanie pozbawiona  niezwykle jej potrzebnych umiejętności i wiedzy; tym samym realizacja długoterminowego planu przejścia do modelu »gospodarki opartej na wiedzy« może okazać się trudniejsza" – napisali.

Według autorów raportu ludzie w Polsce z powodu chorób stawów i kości wcześniej odchodzą na emerytury lub renty, a jeśli zostają w pracy, to z powodu bólu nie są tak efektywni, jakby oczekiwali tego ich pracodawcy.

Średni wiek wyjścia z rynku pracy w Polsce wynosi 61,4 roku w przypadku mężczyzn i 57,5 roku w przypadku kobiet, podczas gdy średnia unijna to odpowiednio 61,9 i 60,5 roku.

Według badań co najmniej 12 proc. zarejestrowanych bezrobotnych nie poszukuje pracy z powodu problemów zdrowotnych. Czy da się to zmienić?

Eksperci uważają, że ZUS i NFZ powinny ze sobą bliżej współpracować, oceniając   koszty ponoszone przez państwo w wyniku niektórych chorób.

– Raport „Fit for Work" to dla nas punkt wyjścia. Chcemy ocenić, jakie metody leczenia są najskuteczniejsze. Nie będziemy patrzeć tylko na to, ile wydaje NFZ na rehabilitację czy leki, ale też na to, ile państwu uda się zaoszczędzić dzięki temu, że pracownicy są zdrowi, nie biorą zasiłków i zwolnień – dodaje Łanda.

Autorzy raportu „Fit for Work" proponują też inne, systemowe rozwiązania. Takie jak np. w  Wielkiej Brytanii, gdzie stosuje się „częściowe zwolnienie z pracy" – lekarz wskazuje, jakich zajęć chory powinien unikać. Zdaniem autorów raportu dzięki temu osoby chore lub czasowo niepełnosprawne nie wypadałyby całkowicie z rynku pracy – na który bardzo trudno jest im później wrócić.

Według Andrzeja Sadowskiego, ekonomisty z Centrum im. Adama Smitha, problemu by nie było, gdyby bezrobocie było mniejsze. – Pracownicy sami wiedzą, na wykonywanie jakiej pracy pozwala ich stan zdrowia. Gdyby mieli szerokie możliwości zmiany pracy, z pewnością nie decydowaliby się na renty i zasiłki – uważa. Dodaje, że chorzy na stawy i kręgosłup mogli przecież wybrać telepracę zamiast zajęcia wymagającego aktywności fizycznej.

– Gdy trudno jest znaleźć zatrudnienie, ci, którzy mają szansę na rentę, walczą o to, bo jest pewnym źródłem dochodu – uważa Sadowski.

– Bóle i zwyrodnienia kręgosłupa czy stawów to dziś choroby cywilizacyjne – mówi „Rz" dr Jerzy Gryglewicz, ekspert ochrony zdrowia z Uczelni Łazarskiego. I wyjaśnia: – Żyjemy dłużej, mniej się ruszamy, a coraz więcej czasu spędzamy przed komputerem. Jesteśmy też ciężsi, a to problem dla kręgosłupa.

Z danych ZUS wynika, że choroby układu kostno-stawowego to najczęstsza przyczyna zwolnień lekarskich. Aż 12 proc. z nich jest wydawanych z powodu tych schorzeń.

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni