- Przez wieki niesprawiedliwe prawa zakazywały małżeństw białych z czarnymi, Indian z Europejczykami oraz odmiennych form miłości. Dziś te bariery zniknęły – mówił lewicowy deputowany po przyjęciu przez miasto Meksyk prawa o małżeństwach jednopłciowych pod koniec 2009 r. Od tego czasu w stolicy odbyło się 700 ślubów. Powodzeniem cieszą się też związki partnerskie od sześciu lat funkcjonujące w regionie Coahuila, zrównujące w prawach pary hetero- i homoseksualne, m.in. w kwestiach opieki społecznej, dziedziczenia i adopcji.
Ustawy zostały opracowane przez środowiska gejowskie, obrońców praw człowieka i centrolewicową Partię Rewolucji Demokratycznej (PRD). Przeciwko byli konserwatyści z Partii Akcji Narodowej (PAN) i Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej (PRI), głos zabrała także hierarchia katolicka. Mimo że Kościół opowiedział się oficjalnie przeciwko dyskryminacji homoseksualistów, postawa biskupów pokazała jednak, że nie jest on wolny od homofobii. Jedni grzmieli, że „nawet psy nie uprawiają seksu z osobnikami tej samej płci". Inni traktowali homoseksualizm jak chorobę psychiczną lub utożsamiali go z pedofilią. Arcybiskup Juan Sandoval mówił: – Wątpię, czy ktoś chciałby być adoptowany przez parę pedałów. Straszył, że w rodzinach jednopłciowych dzieci „skończą jako geje".
„Tutaj nie ma argumentów i przekonywania. Tylko ignorancja i nędza języka" – pisał Jenaro Villamil, publicysta tygodnika „Proceso". Podkreślał także brak autorytetu meksykańskiego Kościoła w kwestii troski o dzieci. Przywołał m.in. pedofilskie skandale księdza Marciala Maciela, założyciela Legionu Chrystusa, przez dekady wykorzystującego małoletnich członków zgromadzenia, a także własnych synów. „Czy arcybiskup Sandoval nie wie, że większość homoseksualistów, biseksualistów i transseksualistów wychowała się w domach heteroseksualnych? Czyżby jego przyjaciel ks. Maciel molestował nieletnich chłopców, bo był adoptowany przez »parę pedałów«?" – pytał Villamil.
Biskup Raúl Vera z Saltillo w Coahuila jako jeden z nielicznych hierarchów twierdził otwarcie, że także w Kościele machistowskie kalki utrudniają uznanie godności gejów i lesbijek. Bronił też ich prawa do adopcji, dodając, że tradycyjny model rodziny ulega przemianom.