Przed wyborami połówkowymi w Argentynie, w których obsadzano 127 z 257 miejsc w izbie niższej parlamentu i 24 z 72 miejsc w Senacie, Donald Trump ogłosił uruchomienie wartego 20 mld dolarów swapu walutowego z argentyńskim bankiem centralnym i zakup przez USA argentyńskich pesos, co miało ustabilizować sytuację na argentyńskim rynku. Administracja Trumpa zaczęła też pracować nad rozszerzeniem pomocy o kolejnych 20 mld dolarów – jednak pomoc ta miała być uzależniona od wyniku wyborów. Gdyby sukces odniosła populistyczna i lewicująca koalicja peronistów, Fuerza Patria, wówczas Amerykanie mieli wycofać się z pomocy.
Dodatkowa pomoc dla Argentyny miała mieć postać inwestycji w argentyński dług.
Pomoc finansowa USA pomogła Javierowi Mileiowi uniknąć powrotu bardzo wysokiej inflacji
Wsparcie finansowe USA było potrzebne Mileiowi, ponieważ jego administracja uszczupliła ostatnio znacznie rezerwy walutowe kraju, ratując kurs peso, w przypadku załamania którego w kraju mogłoby dojść do nawrotu inflacji. Wcześniej Milei – dzięki polityce oszczędności budżetowych, znacznemu zmniejszeniu wydatków publicznych i redukcji liczby urzędników – zdołał obniżyć inflację z poziomu 200 proc. rok do roku do ok. 30 proc.
Trzymamy się z wieloma krajami w Ameryce Południowej. Bardzo skupiamy się na Ameryce Południowej
Wybory połówkowe były postrzegane przez analityków jako referendum ws. dotychczasowych rządów Mileia, polityka o libertariańskich poglądach na gospodarkę. Mimo że jego rządy doprowadziły do obniżenia siły nabywczej mieszkańców Argentyny i doprowadziły do likwidacji ok. 250 tys. miejsc pracy w kraju i zamknięcia ok. 18 tys. przedsiębiorstw, peronistom nie udało się tego zdyskontować.