Reklama

USA: Generał odpowiedzialny za siły w Ameryce Łacińskiej zmuszony do dymisji?

Admirał Alvin Holsey, stojący na czele Dowództwa Południowego Stanów Zjednoczonych), odpowiedzialnego za operacje wojskowe USA w regionie Ameryki Środkowej, Południowej i Karaibów (SOUTHCOM) przechodzi w piątek w stan spoczynku, dwa lata przed końcem kadencji - informuje Reuters.

Publikacja: 12.12.2025 16:04

Admirał Alvin Holsey

Admirał Alvin Holsey

Foto: REUTERS

Trzech przedstawicieli administracji USA i dwie osoby zbliżone do sprawy twierdzą, że admirał został zmuszony do odejścia przez sekretarza obrony Pete'a Hegsetha. Dwóch przedstawicieli administracji twierdzi, że Hegseth był coraz bardziej sfrustrowany działaniami Dowództwa Południowego, gdy próbował zintensyfikować operacje i planowanie wojskowe USA w regionie.

Czy admirał Alvin Holsey odchodzi ze stanowiska, bo nie godził się na ataki na łodzie przemytników?

Do zmiany na stanowisku szefa SOUTHCOM dochodzi w czasie, gdy USA zwiększają presję na Wenezuelę. Od 2 września amerykańska armia prowadzi ataki na łodzie na Morzu Karaibskim, które mają należeć do przemytników narkotyków. W co najmniej 20 takich atakach zginęło 87 osób. 

Jeden z informatorów podał, że rozważania na temat tego, czy Hegseth odwoła Holseya pojawiły się dwa tygodnie przed zaskakującą informacją o jego przejściu na emeryturę. 

Czytaj więcej

Kongres koryguje politykę zagraniczną Donalda Trumpa? Co zapisano w budżecie obronnym

Admirał Holsey nie wyjaśnił publicznie swojego wcześniejszego odejścia na emeryturę. Niektórzy przedstawiciele administracji spekulują, że admirał był przeciwny atakom armii USA na łodzie na Morzu Karaibskim. Jednak w czasie wtorkowego niejawnego wysłuchania w Kongresie adm. Holsey miał przekonywać, że jego decyzja nie ma nic wspólnego z działaniami, za które odpowiada jego Dowództwo – tak relacjonował kongresmen Partii Republikańskiej Mike Rogers w rozmowie z „Politico”. 

Reklama
Reklama

Adm. Holsey ma formalnie przekazać dowództwo swojemu zastępcy, gen. Evanowi Pettusowi. Pettus będzie p.o. dowódcy SOUTHCOM. 

Nieoficjalne informacje wskazują, że Trump ostatecznie powierzy dowodzenie SOUTHCOM gen. Frankowi Donovanowi, zastępcy dowódcy Dowództwa Sił Specjalnych USA.

Holsey to kolejny wysokiej rangi przedstawiciel dowództwa Sił Zbrojnych USA, który odchodzi ze stanowiska od czasu objęcia urzędu szefa Pentagonu przez Hegsetha. Wcześniej ze stanowisk odeszli m.in. szef Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. C.Q. Brown oraz Szefowa Operacji Morskich adm.  Lisa Franchetti. 

Dowódca sił USA w Ameryce Łacińskiej odchodzi w czasie, gdy rośnie presja USA na Wenezuelę

Odejście admirała zbiega się w czasie z publikacją przez Donalda Trumpa nowej strategii bezpieczeństwa narodowego – jej treść niektórzy odczytują jako ożywienie XIX-wiecznej doktryny Monroe, która czyniła z zachodniej półkuli wyłączną strefę wpływów USA. Klasyczna doktryna Monroe przewidywała jednocześnie, że USA nie będą angażować się w to, co dzieje się na wschodniej półkuli (czyli m.in. w Europie). 

Siły USA na Morzu Karaibskim

Siły USA na Morzu Karaibskim

Foto: Infografika PAP

W ramach presji na Wenezuelę Amerykanie skierowali w rejon Morza Karaibskiego najpierw osiem okrętów (w tym okręty desantowe), a potem również grupę uderzeniową lotniskowca USS Gerald Ford (obecnie na pokładach okrętów znajdujących się w tym rejonie znajduje się łącznie 15 tys. żołnierzy USA). USA przebazowały również 10 myśliwców F-35 na Portoryko, by wsparły one działania podejmowane przeciwko kartelom.

Reklama
Reklama

USA oskarżają Maduro o wspieranie przemytu narkotyków do Stanów Zjednoczonych (czemu władze w Caracas zaprzeczają). Według administracji Trumpa przywódca Wenezueli i jego administracja faktycznie kontrolują tzw. Kartel Słońc (Cartel de los Soles). USA nie wykluczają rozpoczęcia ataków na cele naziemne w Wenezueli – Trump sugerował to ostatnio we wtorek, w czasie przemówienia w Pensylwanii.

Trump nie wykluczył też – w wywiadzie dla „Politico” – możliwości działań wojskowych przeciwko kartelom w Meksyku i Kolumbii. 

W ostatnich dniach szczególne kontrowersje wzbudził atak z 2 września, gdy amerykańska armia miała przeprowadzić dwa ataki na łódź mającą należeć do przemytników narkotyków, po tym jak w pierwszym ataku nie wszystkie osoby znajdujące się na łodzi zginęły. „Washington Post” pisał, że miała być to decyzja wynikająca z rozkazu Hegsetha, by nikt nie przeżył ataku. Hegseth zaprzecza, aby wydał taki rozkaz i twierdzi, że nie miał świadomości, iż ktoś przeżył pierwszy atak. Zapewniał jednak, że decyzja o drugim ataku była usprawiedliwiona. 

Polityka
Łukaszenko zwalnia więźniów politycznych. „Uwzględniono życzenia strony polskiej”
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Polityka
Afera korupcyna na Ukrainie: Nie ma kandydatów do zastąpienia odwołanych ministrów
Polityka
Wybrano Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. O stanowisko ubiegał się Szymon Hołownia
Polityka
Viktor Orbán znalazł sposób na przegrane wybory? Bloomberg: w ten sposób zamierza rządzić dalej
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Republikanka została skazana za ingerencję w wybory. Teraz Trump chce ją ułaskawić
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama