W ramach akcji „Obywatele decydują" domagają się zwiększenia zaangażowania zwykłych Polaków w proces stanowienia prawa w naszym kraju. W tym celu eksperci z Instytutu Spraw Obywatelskich przygotowali nowelizację ustawy o obywatelskich inicjatywach ustawodawczych, która ma ułatwić ich podejmowanie. W listopadzie będą też demonstrować przed Sejmem pod hasłem „Obywatele decydują – nie róbcie nas w konia". Zachęcają też do podpisywania petycji, w której domagają się od posłów wprowadzenia ułatwień.
– W Szwajcarii idea demokracji bezpośredniej się świetnie sprawdza. Mogłoby tak być i u nas, choć oczywiście nie na taką skalę – mówi „Rz" Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich. – Jednak dla przeciętnego Polaka skorzystanie z możliwości wniesienia obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej oznacza długą i wyczerpującą walkę. A efekt często jest mizerny. Trafiają one do sejmowej zamrażarki lub są po cichu odrzucane – dodaje.
Zwraca uwagę na niekonsekwencje polskich polityków, którzy z jednej strony apelują o większe zaangażowanie społeczne Polaków, a z drugiej nie robią nic, aby to ludziom ułatwić. Jak wyliczają organizatorzy akcji, do października 2011 roku utworzono aż 105 komitetów inicjatywy ustawodawczej. Pod tymi, które trafiły do parlamentarnego kosza, podpisało się ponad 4,5 mln Polaków.
Obywatelskie projekty, które trafiły do kosza, podpisało ponad 4,5 mln Polaków
Dotychczasowe projekty ustaw obywatelskich dotyczyły m.in. przywrócenia dnia wolnego od pracy w święto Trzech Króli, nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, ograniczenia korzystania w handlu z bezpłatnych jednorazowych torebek foliowych, zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.