Bajkowscy wrócą do domu?

Krakowski sąd rozpatrzy jutro zażalenie państwa Bajkowskich dotyczące umieszczenia ich dzieci w natychmiastowym trybie w domu dziecka. Może dojść do wniosku, że był zbyt drastyczny. Wtedy dzieci wrócą do rodziców do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd II instancji.

Publikacja: 10.03.2013 19:27

RZ: Czego dokładnie dotyczyć będzie jutrzejsze orzeczenie sądu?

Adwokat Jagoda Przybycień, II pełnomocnik państwa Bajkowskich, która reprezentuje ich wspólnie z mec. Barbarą Sczaniecką:

Na posiedzeniu niejawnym sąd będzie jutro rozpoznawał nasze zażalenie, czyli pełnomocników państwa Bajkowskich, na postanowienie sądu rejonowego z 30 stycznia.

Czyli zajmie się tym czy słusznie dzieci trafiły do domu dziecka?

Nie. Sąd rozpozna tylko zażalenie na 3 konkretne punkty orzeczenia. Dotyczą one natychmiastowego umieszczenia dzieci państwa Bajkowskich w domu dziecka oraz zarządzenia pilnego w postaci doprowadzenia tam dzieci przez kuratora, jeśli nie zrobiliby tego sami rodzice.

Co może orzec sąd?

Pierwszy scenariusz jest pozytywny dla państwa Bajkowskich. Sąd może stwierdzić, że uchyli zarządzenie pilne i orzeczenie nie będzie wykonalne do czasu rozpatrzenia apelacji. Ta ma się odbyć w kwietniu. Wtedy dzieci państwa Bajkowskich trafią z powrotem do domu, na pewno do czasu rozprawy w sądzie okręgowym.

A inny scenariusz?

Sąd podtrzyma decyzję. Wtedy dzieci zostaną niestety w domu dziecka do czasu orzeczenia sądu II instancji.

A czy jest możliwe że sąd skieruje dzieci państwa Bajkowskich do ich babci, która deklaruje, że chętnie się nimi zajmie?

Nie na tym etapie rozstrzygania sprawy. Jutro sąd rozpozna tylko czy natychmiastowe wykonanie orzeczenia I instancji pozostanie w mocy.

Czy w swojej praktyce spotyka się pani z tak drastycznymi orzeczeniami?

Faktycznie w tym przypadku sąd podszedł do tej sprawy bardzo rygorystycznie. Umieszczenie dzieci w trybie pilnym w domu dziecka jest środkiem stosowanym w sytuacjach zagrożenia życia czy zdrowia dzieci. Tutaj nie miało to miejsca.

Podjęliście się państwo występować w tej sprawie. Rozumiem, że macie argumenty, które podważają orzeczenie sądu I instancji.

Tak. Naszym zdaniem postępowanie sądu w tej sprawie zostało prowadzone w sposób niepełny i wadliwy. Sąd orzekał wyłącznie na podstawie opinii Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, a powinien przeprowadzić szersze postępowanie dowodowe. Powinien zasięgnąć opinii w szkole dzieci, przesłuchać ich nauczycieli, babcię, najbliższych. Mógł też wysłuchać co do powiedzenia mają same dzieci, bowiem ich wiek i rozwój na to pozwala. Na tej podstawie sąd mógł uzyskać pełniejszą wiedzę czy tak drastyczny środek jakim jest odebranie dzieci rodzicom jest tu potrzebny. Najważniejsze jest dobro dzieci. Postępowanie było prowadzone z urzędu i zabrakło w nim, naszym zdaniem, wystarczająco pogłębionej refleksji.

Co w tej sprawie będzie działo się dalej?

Bez względu na to jaka będzie jutrzejsza decyzja sądu, najważniejsza jest rozprawa apelacyjna. Wtedy sąd będzie decydował co stanie się dalej z dziećmi państwa Bajkowskich. Może zrobić trzy rzeczy. Uchylić poprzednie postanowienie i wtedy dzieci wrócą do domu (choć są tu możliwe dodatkowe warunki), zastosować mniej rygorystyczne środki takie jak wskazanie, że dziećmi jako rodzina zastępcza zajmie się ich babcia lub podtrzymać orzeczenie sądu rejonowego. To ostatnie byłoby rozwiązaniem najgorszym. Z całą pewnością sąd musi jednak przeprowadzić szczegółowe postępowanie dowodowe, czego naszym zdaniem nie uczynił sąd I instancji.

Rozmawiał Bartosz Marczuk

Dzieci są w domu dziecka

Sprawa odebrania 13-letniego Krzyśka i Staszka oraz 10-letniego Piotra krakowskiej rodzinie jest bardzo kontrowersyjna, opisaliśmy ją po raz pierwszy w „Rz" w tekście Bidul dla pełnej rodziny. Państwo Bajkowscy sami w 2010 r. zgłosili się na terapię do Krakowskiego Instytutu Psychologii. Chcieli rozwiązać swoje problemy – ich starsi synowie nie lubili chodzić do szkoły. Rodzina odbyła tam 15 spotkań. Po rezygnacji z dalszej terapii psychologowie zawiadomili sąd o „przemocy". Ten 30 stycznia tego roku, kierując się głównie opinią RODK, postanowił umieścić dzieci w domu dziecka. Mimo, że ani życie ani zdrowie dzieci nie było zagrożone. Wyrok ma klauzulę wykonalności. 21 lutego kuratorzy i policja próbowali umieścić dzieci w domu dziecka. Wtedy, po mobilizacji mediów, udało się tego uniknąć. Ostatecznie dzieci zostały jednak odebrane rodzicom w ubiegłym tygodniu. Policjanci przyszli po nie 6 marca bezpośrednio do szkoły.

—rozmawiał Bartosz Marczuk

RZ: Czego dokładnie dotyczyć będzie jutrzejsze orzeczenie sądu?

Adwokat Jagoda Przybycień, II pełnomocnik państwa Bajkowskich, która reprezentuje ich wspólnie z mec. Barbarą Sczaniecką:

Pozostało 96% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie