Tę kuriozalną ugodę w sądzie zawarto dwa lata temu, ale jej treść poznaliśmy w ostatnich dniach dzięki dochodzeniu dziennikarzy „Pittsburgh Post Gazette". Małe dzieci do końca życia mają zakaz rozmawiania o wydobyciu gazu łupkowego. Poszkodowana w wyniku wydobycia gazu łupkowego rodzina z Pensylwanii zgodziła się na milczenie w zamian za odszkodowanie. Złamanie zakazu grozi sankcją w postaci kar pieniężnych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zakaz, czyli tzw. gag order, objął dosłownie CAŁĄ rodzinę – łącznie z dwojgiem małych dzieci. I ma wszystkich obowiązywać dożywotnio.
To jedna z decyzji amerykańskich sądów, o której nie dowiedzielibyśmy się, gdyby nie dziennikarze. Reporterom „Pittsburgh Post Gazette" udało się dotrzeć do części dokumentów sprawy. Gazeta nadal walczy o ujawnianie wszystkich akt.
Rodzina Hallowichów padła ofiarą ogarniającego Amerykę łupkowego boomu. Wzrost wydobycia doprowadził już do znacznego spadku cen gazu ziemnego, jednak technologia szczelinowania nie jest zupełnie neutralna z ekologicznego punktu widzenia.
Cena za łupkową gorączkę w przypadku Hallowichów okazała się wysoka. Wokół posiadłości rodziny położonej w tzw. Formacji Marcellus w Appalachach prowadzono intensywne działania wydobywcze. Koło Hallowichów pojawiły się cztery wieże wiertnicze, punkty sprężania gazu czy zbiornik z wodą zużytą po szczelinowaniu.
Ta mała sadzawka – według sądowych dokumentów – zanieczyściła ujęcie wody pitnej. Woda zmieniła kolor i zapach, stając się przyczyną licznych dolegliwości i chorób. Rodzina oskarżyła więc przemysł naftowy, a dokładnie spółki Range Resources Corp. oraz Williams Gas/Laurel Mountain Midstream i MarkWest Energy o zniszczenie ich farmy w Mount Pleasant i narażenie dzieci na niebezpieczeństwo.