Józef Wilk, wieloletni szef „Solidarności" w nowosądeckim PKP Cargo, został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Dziś sąd pracy oceni czy słusznie.
W lipcu 2013 r., po audycie, spółka wytoczyła Wilkowi ?ciężkie oskarżenia: oszustwa, poświadczenia nieprawdy, wyłudzenia nienależnego wynagrodzenia i możliwości sprowadzenia niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. Audyt wykazał, że Wilk jako pomocnik maszynisty zarabiał 10 razy więcej niż przeciętnie osoba na tym stanowisku: między 250 a 270 tys. zł rocznie (z premiami, które sięgały nawet 8 tys. zł).
Do tego zasiadał w trzech radach nadzorczych spółek kolejowych, gdzie – według audytorów – mógł zarabiać dodatkowo nawet do 120 tys. zł. Mimo wysokich zarobków w zakładowej kasie zapomogowo-pożyczkowej pożyczył ponad 100 tys. zł (saldo na czerwiec 2013 r.).
Śledztwo, z zawiadomienia PKP Cargo, prowadzi nowosądecka prokuratura. – Obecnie akta postępowania są analizowane przez nadzór w Prokuraturze Okręgowej w Nowym Sączu – mówi „Rz" prokurator Waldemar Kriger. Dementuje też pogłoski o zakończeniu śledztwa, z braku dowodów.
PKP Cargo zarzuca Wilkowi, który pracował w firmie od 1978 r., naruszenie przepisów oraz wykorzystanie swojej pozycji związkowej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.