Grooming, czyli uwodzenie dzieci i nastolatków do 15 lat za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, to przestępstwo wpisane do kodeksu karnego w połowie 2010 r. Od tej pory liczba pedofilów przyłapywanych na składaniu dzieciom seksualnych propozycji w sieci rośnie. Z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rz", wynika, że w ubiegłym roku liczba stwierdzonych przestępstw była o prawie 100 procent większa niż rok wcześniej.
Jeszcze w 2010 r. takich przestępstw odnotowano zaledwie sześć. W roku 2012 r. znacząco więcej, bo 74. Natomiast w ubiegłym – 132.
Jednak według ekspertów prawdziwe rozmiary zjawiska są nieporównanie większe, bo na jaw wychodzi tylko niewielka część takich przypadków.
W sieci łowił ofiary Filip K., były sędzia piłkarski ze Stalowej Woli, kilka dni temu skazany na pięć lat więzienia. – Sprawa wyszła, bo ojciec dziewczynki nagabywanej przez K. na Gadu-Gadu podejrzał niepokojącą korespondencję. Usiadł do komputera i poprowadził dialog z K., który składał seksualne propozycje – mówi „Rz" Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Latem 2013 r. 30-letni K. został zatrzymany. Okazało się, że w ten sam sposób do seksu namawiał łącznie sześć dziewczynek. – Wybierał 10–12-latki – mówi Międlar.