Reklama

Gdzie są akta prominentów pedofilów?

Brytyjski rząd musi wyjaśnić zarzuty dotyczące zniszczenia akt afery pedofilskiej, w którą zamieszani mogli być politycy najwyższego szczebla.

Publikacja: 08.07.2014 02:00

Gdzie są akta prominentów pedofilów?

Foto: Bloomberg

Obietnicę wyjaśnienia wszelkich wątpliwości złożyła minister spraw wewnętrznych Theresa May wspierana przez innych członków gabinetu, m.in. przez ministra skarbu George'a Osborne'a. Chodzi o działalność domniemanej siatki pedofilskiej, do której w latach 80. należeć mieli członkowie elit politycznych.

Opinia publiczna coraz głośniej domaga się, aby obok dochodzenia kryminalnego prowadzonego przez organy ścigania przeprowadzono także dochodzenie publiczne.

Nastroje w tej kwestii uległy radykalizacji po ujawnieniu, że aktywnymi pedofilami byli nieżyjący już Jimmy Savile, jeden z najpopularniejszych prezenterów radiowych, przez lata gwiazda BBC, oraz Rolf Harris, wszechstronny artysta i medialny celebryta.

Sprawa tzw. akt westminsterskich (czyli dotyczących osób z kręgów rządowych) nie jest nowa. O ujawnienie skandalu pedofilskiego wśród londyńskich elit walczył już na początku lat 80. XX wieku Geoffrey Dickens, były bokser, który został konserwatywnym posłem do parlamentu. Wpadł on na trop grupy prominentnych osób należących do towarzystwa z tzw. Paedophile Information Exchange.

Zebrane przez siebie dokumenty ujawniające pedofilskie skłonności „wielu bogatych i wpływowych" – jak sam to określił bez ujawniania nazwisk – przekazał ówczesnemu szefowi resortu spraw wewnętrznych Leonowi Brittanowi (został on w poniedziałek przesłuchany przez prowadzących sprawę śledczych).

Reklama
Reklama

Sprawy te podobno były badane, ale najwyraźniej bez widocznego postępu, zwłaszcza po śmierci Dickensa w 1995 r. Obecnie toczą się wciąż postępowania dotyczące dwóch wątków. Jednym z nich są przyjęcia organizowane w Gospodzie Elm w południowolondyńskim Barnes, które miały być zakamuflowanymi orgiami seksualnymi dla bogatych klientów. Z kolei policja z Manchesteru bada zarzuty dotyczące wykorzystywania dzieci z zamkniętego w 1994 r. domu dziecka w Rochdale.

Przyczyną powszechnego oburzenia stała się nie tylko opieszałość organów ścigania, dopiero w ostatnim czasie ponaglonych do skuteczniejszego działania, ale także ewidentne próby tuszowania odpowiedzialności niektórych osób. Chodzi o to, że z ogólnej liczby 527 teczek z zebranymi materiałami nie można dziś odnaleźć 114. Nie wiadomo, czy zostały ukryte czy może całkowicie zniszczone.

Można się domyślać, że niektóre wpływowe osoby publiczne postarały się, by dotyczące ich dokumenty zniknęły bez śladu. Norman Tebbit, były minister w rządach Margaret Thatcher, przyznał niedawno, że przed laty rzeczywiście mogło dochodzić do wywierania nacisków na organy ścigania w celu zatuszowania odpowiedzialności „pewnych osób".

Z drugiej strony przesłuchiwany urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Mark Sedwill stwierdził, że podczas inwentaryzacji przeprowadzonej w 2013 r. nie potwierdzono zniszczenia żadnych istotnych dokumentów. Jeśli tak jest, to śledztwo powinno odpowiedzieć na pytanie, gdzie zatem znajdują się obecnie poszukiwane teczki „akt westminsterskich" i co mogło się w nich znajdować.

Pewne poszlaki oparte na materiałach prasowych sprzed 30 lat wskazują, że mogły być tam dane o osobach z kręgu Paedophile Information Exchange i o ich działaniach mających na celu lobbing na rzecz depenalizacji kontaktów seksualnych z dziećmi.

W 1983 r. Dickens stwierdził w wywiadzie prasowym, że zna nazwiska ośmiu pedofilów na wysokich stanowiskach rządowych i że będzie dążył do ich ujawnienia. Ostatecznie nigdy się na to nie zdecydował i do dziś nie jest znana jego motywacja w tej sprawie.

Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Społeczeństwo
Czy Szwajcaria ustali w referendum liczbę ludności? Głosowanie możliwe w 2026 roku
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama