Amerykanie gotowi umrzeć za Gdańsk, Niemcy i Francuzi – nie

Sojusz z Ameryką czy budowa europejskiej polityki obronnej? Sondaż instytutu Pew jasno dowodzi, że powinniśmy oprzeć bezpieczeństwo Polski na tym pierwszym.

Aktualizacja: 11.06.2015 14:42 Publikacja: 10.06.2015 20:16

fot. Pawel Kabanski

fot. Pawel Kabanski

Foto: Flickr

Te liczby przywodzą niepokojące wspomnienia z 1939 r., kiedy Francja i Wielka Brytania nie wypełniły zobowiązań sojuszniczych wobec naszego kraju. Okazuje się bowiem, że aż 53 proc. Francuzów, 58 proc. Niemców, 51 proc. Włochów i 47 proc. Hiszpanów nie chce, aby ich kraj zaangażował się w obronę krajów flanki wschodniej NATO, gdyby te zostały zaatakowane przez Rosję.

Polacy traktują zobowiązania wynikające z art. 5. traktatu waszyngtońskiego zdecydowanie poważniej, bo 48 proc. z nas uważa, że w takim wypadku trzeba wypowiedzieć Moskwie wojnę (34 proc. jest przeciwnego zdania).

Ale to rzecz jasna stanowisko Stanów Zjednoczonych tak naprawdę liczy się w tej sprawie. I choć z perspektywy Stanów Iowa czy Wyoming zagrożenie ze strony Rosji jest nieco abstrakcyjne, to aż 56 proc. Amerykanów nie ma wątpliwości: trzeba wówczas wysłać posiłki za Atlantyk (tylko 37 proc. jest przeciwnego zdania). Proporcja zwolenników wojny z Rosjanami w obronie na przykład państw bałtyckich rośnie nawet do blisko 2/3 w przypadku zwolenników republikanów.

Nic więc dziwnego, że europejscy sojusznicy wierzą, iż w chwili próby to pomoc USA zapewni im bezpieczeństwo. To słynna jazda na gapę: ograniczenie do minimum wydatków na obronę przez kraje starej Europy w przekonaniu, że i tak Amerykanie wszystko załatwią. Mimo całej antyamerykańskiej retoryki 65 proc. Francuzów, 68 proc. Niemców i 70 proc. Hiszpanów jest przekonanych, że USA nie zawiodą.

Polska, jeden z najbardziej proamerykańskich krajów kontynentu, paradoksalnie aż takiego zaufania do Waszyngtonu nie ma. Tylko 49 proc. z nas nie ma wątpliwości, że Amerykanie są gotowi w razie potrzeby „umierać za Gdańsk" (aż 31 proc. jest przeciwnego zdania). To z pewnością efekt bolesnych doświadczeń historycznych. A także położenia geograficznego, które powoduje, że zagrożenie ze strony Rosji przybiera o wiele bardziej realne kształty.

W tej sprawie nasz kraj zachowuje się konsekwentnie. Proporcjonalnie do dochodu narodowego przeznaczamy dwukrotnie więcej na obronę niż Hiszpania czy Niemcy.

Wyniki sondażu Pew, jednej z najbardziej poważnych instytucji badania opinii publicznej za Atlantykiem, skłaniają jednak do jeszcze jednego wniosku: przy rozstrzyganiu wielkich kontraktów na modernizację naszej armii musimy stawiać przede wszystkim na Amerykanów, jak to się stało miesiąc temu przy zakupie patriotów. Takie decyzje mają przecież przynajmniej równie ważny wymiar polityczny co techniczny i gospodarczy. A Stany Zjednoczone, w przeciwieństwie do europejskich sojuszników, mają nie tylko wystarczający potencjał, aby stawić czoła Rosji, ale także najwyraźniej są gotowe do jego użycia.

O tym, jak w Europie beztrosko traktuje się zobowiązania wynikające z członkostwa NATO, świadczy odpowiedź na pytanie o przyjęcie Ukrainy do sojuszu. Oficjalnie Berlin i Paryż odrzucają taką możliwość, ale 55 proc. Francuzów i 57 proc. Hiszpanów nie ma z tym problemu (bardziej sceptyczni są Niemcy – tylko 36 proc. z nich widzi Ukrainę w NATO). Tyle że trudno uwierzyć, aby te kraje wystąpiły w obronie Donbasu, jeśli nie bardzo chcą to zrobić dla Litwy czy Polski.

Znacznie poważniej Europejczycy traktują natomiast Unię Europejską. Zapewne dlatego, że chodzi tu o konkretne pieniądze. Okazuje się bowiem, że 54 proc. Niemców jest przeciwnych przyjęciu do Unii Ukrainy. Drzwi do Wspólnoty dla naszych wschodnich sąsiadów nie chce też otworzyć 53 proc. Francuzów i 47 proc. Włochów.

Polacy nadal opowiadają się natomiast za integracją Ukrainy z obiema fundamentalnymi instytucjami świata zachodniego. 59 proc. z nas widzi Ukraińców w NATO, a 60 proc. w Unii. Tyle że w obu tych sprawach głos Polski jest dziś mało słyszalny.

Te liczby przywodzą niepokojące wspomnienia z 1939 r., kiedy Francja i Wielka Brytania nie wypełniły zobowiązań sojuszniczych wobec naszego kraju. Okazuje się bowiem, że aż 53 proc. Francuzów, 58 proc. Niemców, 51 proc. Włochów i 47 proc. Hiszpanów nie chce, aby ich kraj zaangażował się w obronę krajów flanki wschodniej NATO, gdyby te zostały zaatakowane przez Rosję.

Polacy traktują zobowiązania wynikające z art. 5. traktatu waszyngtońskiego zdecydowanie poważniej, bo 48 proc. z nas uważa, że w takim wypadku trzeba wypowiedzieć Moskwie wojnę (34 proc. jest przeciwnego zdania).

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Iran: Ujawniono szczegóły dotyczące śmierci 16-letniej Niki Shakarami. „Użyto pałek”
Społeczeństwo
Chory na raka imigrant wygrał miliard dolarów na loterii. Pieniądze na los pożyczył
Społeczeństwo
USA: Uniwersytet zaczął zawieszać studentów protestujących przeciw Izraelowi
Społeczeństwo
W jednym z państw Azji jest za gorąco, by się uczyć. Rząd zamyka szkoły
Społeczeństwo
Protesty ogarniają uniwersytety w USA. Chodzi o konflikt Izraelu z Hamasem
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO