18,1 proc. wszystkich małżeństw zawartych w ubiegłym roku to były te powtórne – pokazują dane GUS. To o 5 pkt proc. więcej niż w latach 90.
Gdy nie ma dzieci albo już dorosły
– Kiedyś ludzie, którym pierwsze małżeństwo się nie udało, nie chcieli legalizować powtórnych związków i woleli żyć w związkach nieformalnych. Dziś można zauważyć, że o wiele chętniej decydują się na ślub – mówi dr Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego, który przeanalizował dane o zawieranych małżeństwach.
Liczba ponownych związków to z jednej strony skutek tego, że Polacy coraz częściej decydują się na rozwód. Z drugiej natomiast tego, że rozwodzą się w coraz młodszym wieku. – Gdy ktoś odchodzi od małżonka, mając 35 czy 40 lat, uważa, że zasługuje na kolejną szansę – tłumaczy Szukalski.
Statystyki pokazują, że obecnie rozpada się aż co trzecie zawierane małżeństwo. Najczęściej są to związki, w których nie było dzieci, albo takie, w których dzieci już dorosły. Ci rozwodnicy też najchętniej i najszybciej zawierają powtórnie małżeństwa.
– Drugi, a nawet trzeci raz na ślubnym kobiercu stają zarówno mężczyźni, jak i kobiety – zauważa Anna Polewka, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Szczecinie.