Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 30 października 2014 r. (sygn. akt I ACa 270/14).
Ojciec Iwony M. cały swój majątek zapisał w testamencie swojej siostrze Zofii U. Po jego śmierci pominięta w testamencie córka złożyła pozew w sądzie, w którym domagała się od ciotki częściowej zapłaty zachowku w wysokości 50 tys. zł. Częściowej, bo nie wiedziała co dokładnie wchodzi w skład spadku. Dopiero sąd ustalił, że w skład masy majątkowej po zmarłym wchodziło mieszkanie spółdzielcze oraz pieniądze zgromadzone na rachunkach bankowych.
Na rozprawie strony zawarły ugodę: ciotka zobowiązała się zapłacić bratanicy 35 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami. Jednocześnie strony oświadczyły, że ugodzona suma wyczerpuje całość roszczeń dochodzonych w sprawie.
Pieniądze zostały przelane na konto Iwony M. w terminie. Nie minął jednak rok, gdy bratanica wniosła nowy pozew. Tym razem żądała zasądzenia od ciotki ponad 158 tys. zł z ustawowymi odsetkami tytułem zachowku po ojcu. Zaznaczyła, że dochodzi części zachowku, gdyż część już uzyskała na mocy ugody sądowej.
Powaga rzeczy ugodzonej
Zofia U. nie chciała słyszeć o zapłacie. Jej zdaniem zawarta ugoda wyczerpywała w całości zachowek należny bratanicy. Powołała się na powagę rzeczy ugodzonej.