Mój mąż pozostawił odręczny testament. Zostawił mnie i naszemu synowi dom, w którym mieszkamy od lat. Nie mamy innego majątku. Mąż ma jeszcze dwie córki z poprzedniego związku. Nic im nie zapisał w testamencie. Młodsza kiedyś otrzymała od niego mieszkanie, które mąż odziedziczył po swojej matce, ale starsza nie dostała ani wcześniej, ani w testamencie żadnego majątku. Jak w takim przypadku wygląda sytuacja moja i syna?Czy musimy spłacić zachowek starszej córce? Jeśli tak, to jak go liczyć i w jakim terminie trzeba go zapłacić? Co w sytuacji, gdy okaże się, że nie stać mnie na spłatę?
Odpowiada Joanna Greguła , notariusz z Krakowa:
Prawo do zachowku mają zstępni (czyli dzieci, wnuki itd.), małżonek oraz rodzice spadkodawcy, jeśli zostali pominięci w testamencie albo przeznaczony im przez spadkodawcę udział w spadku jest mniejszy niż udział przypadający im na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Zachowek to zasadniczo połowa tego, co pominięty dostałby w spadku, gdyby spadkodawca nie pozostawił testamentu.
Gdyby zastosować ustawowe reguły dziedziczenia do przypadku opisanego przez czytelniczkę, to na nią oraz każde z trojga dzieci zmarłego męża przypadałoby po 1/4 udziału spadkowego. Jednak zmarły pozostawił testament, w którym pominął dwoje swoich dzieci, ale ich nie wydziedziczył (a więc również nie pozbawił zachowku). Obie córki mogą zatem w ciągu trzech lat od dnia ogłoszenia testamentu wysunąć wobec spadkobierców roszczenie o zapłatę kwoty pieniędzy pokrywającej zachowek, czyli w tym przypadku – 1/8 udziału spadkowego każda. Trzeba jednak pamiętać, że jednej z nich na zachowek zostanie zaliczone mieszkanie, które kiedyś podarował jej ojciec. Oznacza to, że o tym, czy młodsza córka dostanie zachowek, będzie decydować wartość całej schedy obliczona z uwzględnieniem wartości podarowanego przez ojca mieszkania. Jeśli mieszkanie okaże się warte mniej niż 1/8 udziału w spadku, to młodszej córce będzie się należało uzupełnienie zachowku. Granicą odpowiedzialności spadkobiercy za zachowek jest wysokość należnego temu spadkobiercy zachowku.
Nie można odmówić zapłaty zachowku, nawet jeśli zobowiązany nie ma nic oprócz tego, co dostał w spadku. Uprawniony do zachowku musi jednak sam pozwać spadkobierców o zapłatę. Zapłata zachowku stanie się wymagalna zaraz po zapadnięciu prawomocnego wyroku sądowego. Zobowiązany nie powinien zwlekać z wypłatą pieniędzy, gdyż zwłoka obarczona jest odsetkami. Strony mogą też zawrzeć ugodę, najlepiej w formie aktu notarialnego, i np. zmniejszyć wysokość zachowku, rozłożyć go na raty lub zdecydować, że spadkobierca przeniesie na uprawnionego do zachowku własność innej nieruchomości lub ruchomości (np. samochodu).