Z informacji „Rz” wynika, że pod koniec 2008 r. stowarzyszenie Pro Milito wystąpiło do klubów parlamentarnych i niektórych sejmowych komisji z prośbą o poparcie pomysłu powołania komisji śledczej ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Stowarzyszenie jest związane z byłymi oficerami wojskowych służb specjalnych.
– Chcemy udowodnić, że oficerowie WSI nie byli zdrajcami, jak to im się przypisuje – mówi „Rz” gen. Tadeusz Wilecki, przewodniczący Pro Milito, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Pomysł popiera gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI, do niedawna związany ze stowarzyszeniem. – W procesie likwidacji nastąpiło wiele nieprawidłowości – mówi „Rz”. – Komisja likwidacyjna zamiast wykonywać swoje ustawowe obowiązki, przeszukiwała archiwa WSI, szukając haków także na polityków. Z kolei w samym raporcie z likwidacji pojawiły się informacje, które nie powinny się tam znaleźć, a wyrządziły duże szkody dla bezpieczeństwa kraju – podkreśla.
Zdaniem gen. Dukaczewskiego komisja śledcza powinna zbadać także m.in. przecieki tajnych informacji do mediów oraz skutki likwidacji WSI. Pro Milito podpowiada, że sprawą mogłaby się ewentualnie zająć Sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych. Zbulwersowany inicjatywą stowarzyszenia jest członek speckomisji Zbigniew Wassermann (PiS). – Byli oficerowie WSI wiedzą, że powołanie komisji śledczej jest niemożliwe, a za ewentualne wyjaśnienia składane przed speckomisją nie można zostać pociągniętym do odpowiedzialności karnej – podkreśla Wassermann. Jego zdaniem, jeśli oficerowie WSI wiedzą o nieprawidłowościach, powinni powiadomić o nich prokuraturę.
Na „nie” jest też inny członek Komisji ds. Służb Specjalnych Marek Biernacki (PO). – Powołanie kolejnej komisji śledczej nie jest dobrym pomysłem – mówi „Rz”.