W tym roku resort obrony wysłał 22 podpułkowników na studia, które miały im w przyszłości gwarantować awans. Jego warunkiem jest właśnie ukończenie odpowiednich studiów podyplomowych. Jedyną uczelnią w kraju, która je organizuje, jest warszawska Akademia Obrony Narodowej.
Jednak już w trakcie trwania tego szkolenia w MON podjęto decyzję, że nie będą one miały charakteru studiów podyplomowych, lecz zwykłego kursu. A jego ukończenie nie zapewnia awansu. – Jeśli zmienia się zasady w trakcie trwania gry, trudno takie zachowanie nazwać inaczej niż oszustwem – mówi jeden z oficerów.
Co na to MON? Rzecznik prasowy resortu Robert Rochowicz nie odpowiada wprost. – Na prośbę jednego z dowódców rodzaju sił zbrojnych obecny kurs został skrócony i obejmuje tylko przedmioty specjalistyczne – tłumaczy Rochowicz. Ale to właśnie resort obrony zmienił zasady szkolenia już w trakcie jego trwania.
– Docierają do mnie niepokojące sygnały na ten temat. Uważam, że Sejmowa Komisja Obrony Narodowej powinna się tą sprawą zająć jak najszybciej – podkreśla Janusz Zemke z SLD, do niedawna przewodniczący komisji, obecnie eurodeputowany.
Jak dowiedziała się „Rz”, w przyszłym roku akademickim Akademia Obrony Narodowej nie wykształci też nowych generałów. Dlaczego? Minister obrony Bogdan Klich zdecydował o zawieszeniu na rok tzw. kursów generalskich, czyli studiów podyplomowych na ten stopień.