Jak MON chciało oszczędzić na bryzach

Resort tak renegocjował kontrakt, że kupił słabiej wyposażone maszyny za prawie taką samą cenę

Aktualizacja: 05.09.2009 08:10 Publikacja: 05.09.2009 04:27

MON kupiło w grudniu ubiegłego roku bez przetargu 12 bryz M28 za 635 mln zł od fabryki PZL Mielec (cena zawiera też m.in. koszty symulatora i części zamiennych). W umowie zapisano, że w całym okresie dostaw (2009 – 2014) kalkulacyjne ceny samolotów będą „niezmienne niezależnie od sytuacji rynkowej oraz zmian kursów walut, terminów dostaw, wielkości wskaźników inflacyjnych”.

W czerwcu tego roku MON z powodów oszczędnościowych renegocjowało umowę z PZL Mielec (należącym do amerykańskiej firmy Sikorsky Aircraft). Zrezygnował z zakupu czterech maszyn i wycofał się z drogiego wyposażenia: systemu obrony biernej.

Wartość kontraktu spadła z 635 do 399 mln zł, ale MON sukcesem się nie chwali. Dlaczego? Resort stracił bowiem gwarancję stałych cen i przepłacił. Jak tłumaczy nam ministerstwo, bezpośredni wpływ na nową cenę samolotów miały wzrost cen wyrobów przemysłowych w tym roku i niedawne osłabienie złotego (silniki, śmigła, awionika i materiały konstrukcyjne do bryz są importowane). Ceny w nowej umowie ustalono według mniej korzystnego kursu naszej waluty.

W grudniu jedna bryza kosztowała 41,8 mln zł. Po renegocjacji ten sam samolot – ale już bez systemu obrony biernej – kosztuje 40,5 mln zł. To tylko o 1,3 mln zł mniej, choć cena systemu obrony biernej dla jednej maszyny wynosi 5,3 mln zł.

Według posła Ludwika Dorna z Sejmowej Komisji Obrony resort przepłaca po 4 mln zł na każdej maszynie. W sumie 32 mln zł. Dlatego zażądał kontroli NIK i zaalarmował premiera.

– To nauczka dla MON, która pokazuje, jak ważne jest podpisanie dobrego, przemyślanego pierwotnego kontraktu – ocenia Grzegorz Hołdanowicz, ekspert wojskowy i redaktor naczelny pisma „Raport”. Podkreśla, że od początku zakup kolejnych samolotów transportowych służących do szkolenia był pomysłem chybionym. – Już teraz część stoi nieużywana – mówi.

MON nie zgadza się z zarzutem chybionej oszczędności i w piśmie do „Rz” przedstawia jeszcze jedno wytłumaczenie wysokiej ceny maszyn. „Niektóre składniki ceny samolotów mają charakter stały, niezależny od liczby zakupionych samolotów (np. jednorazowe koszty niepowtarzalne – koszty przygotowania dokumentacji konstrukcyjnej i produkcyjno-technologicznej, niektóre koszty stałe producenta, koszty prób i badań w locie, większość kosztów tzw. grupowego wyposażenia naziemnego itp.)”.

Od maja – jak ujawniła „Rz” – kontraktem na bryzy interesuje się Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Śledztwo prowadzi z zawiadomienia Służby Kontrwywiadu Wojskowego, a dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez członków komisji negocjującej umowę.

MON kupiło w grudniu ubiegłego roku bez przetargu 12 bryz M28 za 635 mln zł od fabryki PZL Mielec (cena zawiera też m.in. koszty symulatora i części zamiennych). W umowie zapisano, że w całym okresie dostaw (2009 – 2014) kalkulacyjne ceny samolotów będą „niezmienne niezależnie od sytuacji rynkowej oraz zmian kursów walut, terminów dostaw, wielkości wskaźników inflacyjnych”.

W czerwcu tego roku MON z powodów oszczędnościowych renegocjowało umowę z PZL Mielec (należącym do amerykańskiej firmy Sikorsky Aircraft). Zrezygnował z zakupu czterech maszyn i wycofał się z drogiego wyposażenia: systemu obrony biernej.

Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą