Jak ustaliła „Rz“, przesłuchanie gen. Huni przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie w 2008 r. dotyczyło podejrzenia korupcji przy dostawach ropy do polskich rafinerii. Z naszych informacji wynika, że obecny szef Agencji Wywiadu (wówczas stał na czele Służby Kontrwywiadu Wojskowego) nie odpowiadał na pytania. Co więcej, kilka dni po przesłuchaniu przesłał do prokuratury pismo, w którym ostro skrytykował postępowanie śledczych.

– Napisał, że zadawane mu pytania godzą w bezpieczeństwo państwa – mówi informator „Rz“ z ABW znający materiały śledztwa. Dodaje, że gen. Hunię pytano m.in. o treść zeznań Krzysztofa B., byłego wiceministra pracy, który twierdził, że jeden z biznesmenów z branży paliwowej przeznaczał część pieniędzy z prowizji na łapówki dla oficerów służb specjalnych. – Zeznania generała byłyby bardzo istotne dla śledztwa. Nie będzie jednak wzywany ponownie – twierdzi rozmówca „Rz“.

O okoliczności przesłuchania zapytaliśmy gen. Hunię. Szef Agencji Wywiadu odesłał nas jednak do krakowskiej prokuratury.

Józef Radzięta, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, potwierdza, że gen. Hunia został przesłuchany w 2008 r. Nie chce jednak komentować treści przesłanego przez generała pisma. „Przesłuchanie miało charakter niejawny. Z tych powodów nie jest możliwe udzielenie informacji na temat treści zeznań świadka, jak również treści dokumentów“ – wyjaśnia Radzięta w piśmie do „Rz“.

– To, że gen. Hunia nie chciał odpowiedzieć na pytania, znacznie przedłuży i utrudni śledztwo – uważa informator „Rz“.