Wojna MON z patologiami

Narkotyki, molestowanie seksualne, mobbing - z tym będzie walczyć armia zawodowa

Aktualizacja: 22.03.2010 03:34 Publikacja: 21.03.2010 20:01

Zmiany wymusza m.in. coraz liczniejsza obecność kobiet w wojsku

Zmiany wymusza m.in. coraz liczniejsza obecność kobiet w wojsku

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Resort obrony przyjął właśnie strategię, która ma wzmocnić dyscyplinę wśród żołnierzy oraz przeciwdziałać uzależnieniom i patologiom w armii w ciągu najbliższych pięciu lat. Będzie to kosztowało MON ponad 7 mln zł.

– Strategia ma spiąć na szczeblu centralnym wszystkie programy związane z profilaktyką przeciwdziałania patologiom w wojsku – mówi płk Stanisław Piwowar z Departamentu Wychowania i Promocji MON, w którym powstał dokument. – Nie znaczy to, że wcześniej wojsko nic nie robiło w tym zakresie, ale programy były rozproszone. A obecnie będzie to jeden spójny, uporządkowany system dostosowany do wymogów armii zawodowej.

[srodtytul]Kobiety motorem zmian[/srodtytul]

Dokument określa m.in., z jakimi negatywnymi zjawiskami społecznymi wśród żołnierzy należy walczyć. Wymienione są więc m.in. alkoholizm, narkomania czy przemoc związana z falą. To zjawiska, które od dawna w społeczeństwie kojarzyły się z armią. Media ujawniały sporo skandali związanych z przestępstwami, jakich dopuszczali się żołnierze pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Także problem fali był dość powszechny, gdy do wojska trafiali żołnierze z poboru.

– Obserwując statystyki, można stwierdzić, że takich zjawisk jest coraz mniej – mówi płk Marcin Wiącek, rzecznik Żandarmerii Wojskowej. – Programy profilaktyczne, jakie od lat prowadziliśmy i prowadzimy wśród żołnierzy, przynoszą zatem efekty.

Nowością w strategii Ministerstwa Obrony jest uznanie za zagrożenie m.in. dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, religię, przekonania, wiek i orientację seksualną.

W strategii czytamy więc, że wojsko będzie zwalczać takie zjawiska jak ksenofobia, nietolerancja, dyskryminacja rasowa. Dotychczas o tych sprawach praktycznie w armii nie rozmawiano.

Tematem tabu były też kwestie związane z mobbingiem w miejscu pracy. Żołnierze, z którymi rozmawiała "Rz", uważają, że zmiany w wojskowych programach związanych z dyscypliną wymusiła coraz większa liczba kobiet służących w armii.

– Musimy w związku z tym być bardziej wyczuleni na takie zjawiska jak mobbing czy molestowanie seksualne – przyznaje płk Piwowar.

Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego, chwali inicjatywę resortu obrony: – W wojsku kobiety są i prawdopodobnie pozostaną w mniejszości. Obrona ich praw jest zatem bardzo istotna, tym bardziej że jako mniejszość mogą być narażone na szykany.

[srodtytul]Zagrożenie AIDS[/srodtytul]

Wojsko będzie też musiało zainwestować w odpowiednie programy edukacyjne i profilaktyczne, by wśród żołnierzy kształtować postawy związane z tolerancją dla różnych mniejszości. Znajdą się w nich m.in, informacje na temat akceptacji osób zarażonych wirusem HIV i chorych na AIDS.

Dzięki nim żołnierze mają sobie uświadomić, że należy szanować prawa i godność takich osób, łącznie z prawem do pracy.

Jednocześnie wojsko ma zapewnić żołnierzom zajęcia edukacyjne na temat tzw. zachowań ryzykownych oraz nauczyć ich, jak można się uchronić przed zarażeniem tą chorobą. Z kolei wojskowy nadzór epidemiologiczny powinien cały czas monitorować zachorowalność na AIDS w wojsku.

[srodtytul]Psycholog i koleżeńskie wsparcie[/srodtytul]

Wojskowi eksperci zwrócili też uwagę na tzw. zespół stresu pourazowego, który dotyka żołnierzy po misjach i operacjach wojskowych.

Dokument nakazuje dowódcom zapewnienie takim osobom osłony psychologicznej. Każdy żołnierz, który potrzebuje pomocy, ma mieć nieograniczony dostęp do psychologa i do odpowiednich placówek, w których będzie mógł się leczyć. W jednostkach powinny też powstawać koleżeńskie grupy wsparcia, w których żołnierze z podobnymi problemami mogą sobie pomagać. Opieką mają zostać objęte również rodziny wojskowych powracających z misji.

Założenia strategii mają wcielać w życie dowódcy oraz oficerowie wychowawczy w poszczególnych jednostkach. Pomagać powinni też kapelani wojskowi oraz odpowiednie instytucje, również cywilne.

W ramach walki o dyscyplinę w armii będą prowadzone szkolenia, kursy i warsztaty. Zostaną też zorganizowane kampanie promocyjne, związane np. ze zdrowym trybem życia, rzuceniem palenia czy skutkami nadużywania alkoholu lub narkotyków. Wojsko zamówi również materiały edukacyjne, m.in. poradniki, broszury informacyjne. Co dwa lata efekty tych działań ma oceniać resort obrony.

Resort obrony przyjął właśnie strategię, która ma wzmocnić dyscyplinę wśród żołnierzy oraz przeciwdziałać uzależnieniom i patologiom w armii w ciągu najbliższych pięciu lat. Będzie to kosztowało MON ponad 7 mln zł.

– Strategia ma spiąć na szczeblu centralnym wszystkie programy związane z profilaktyką przeciwdziałania patologiom w wojsku – mówi płk Stanisław Piwowar z Departamentu Wychowania i Promocji MON, w którym powstał dokument. – Nie znaczy to, że wcześniej wojsko nic nie robiło w tym zakresie, ale programy były rozproszone. A obecnie będzie to jeden spójny, uporządkowany system dostosowany do wymogów armii zawodowej.

Pozostało 84% artykułu
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie