Sprawa stała się głośna, po tym jaw w nocy z soboty na niedzielę kierowcy dwóch karetek pogotowia, wiozący rannych z wypadku, musieli usunąć bramki ręcznie.
Kierowcy tłumaczyli, ze stali na sygnale pod zamkniętą bramką przez kilka minut i nikt z pracowników firmy Kapsch, która zawiaduje poborem opłat na A4, nie otworzył bramki. Zdecydowali o ręcznym wyłamaniu bariery.
Strażacy z Opola są zdania, że firma Kapsch zbyt późno zabrała się za uzgodnienie planu ratunkowego. W przypadku autostrady A1 taki plan powstał pół roku przed uruchomieniem opłat. W przypadku autostrady A4 spotkanie informacyjne dla służb odbyło się na 3 dni przed startem systemu".
Plan ratunkowy dla służb ratunkowych to ważny dokument, bo określa on sposoby wjazdu i zjazdu z autostrady, ale także konkretne zachowania w poszczególnych sytuacjach.