Gen. Skrzypczak: Polska nie jest w stanie skutecznie się bronić

Historia pokazała, że możemy zostać pozostawieni sami sobie. Dlatego silna armia to konieczność - rozmowa z gen. Waldemarem Skrzypczakiem.

Aktualizacja: 28.01.2015 06:44 Publikacja: 28.01.2015 00:00

Gen. Waldemar Skrzypczak

Gen. Waldemar Skrzypczak

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Rząd planuje powołać naczelnego dowódcę sił zbrojnych na czas wojny. Czy jest to niezbędne?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Oczywiście, że tak. Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych na okres wojny powinien być do tej funkcji dobrze przygotowany, powinien mieć pełną wiedzę o potencjale armii. A do tego potrzeba czasu.

Politycy opozycji krytykują decyzję rządu.

W takim razie niech powiedzą kto - w razie wybuchu wojny - będzie dowodził Siłami Zbrojnymi i czy ta osoba, powołana w ostatniej chwili, będzie przygotowana do objęcia dowodzenia. Niech politycy najpierw zapytają o zdanie wojskowych, a dopiero potem komentują.

Rosyjska agresja na Polskę to realny scenariusz?

Nie. Putin nie chce wojny z Polską, bo wpakowałby się w wojnę z NATO. Wtedy doprowadziłby do definitywnego upadku Rosji. Po takiej wojnie Rosja już nigdy nie byłaby tym samym państwem, jakim jest teraz.

Załóżmy jednak, że dochodzi do konfliktu zbrojnego między Polską a Rosją. Jesteśmy w stanie się obronić?

Sami na pewno nie. Już kiedyś powiedziałem, że w razie konfliktu Rosjanie po trzech dniach byliby w Warszawie. Wszyscy mnie za te słowa złajali, ale taka jest prawda – ci co mnie krytykują również o tym wiedzą. Tymi siłami, które mamy, nie jesteśmy w stanie skutecznie się bronić. Musimy oprzeć się na koalicji NATO i nie podlega to żadnej dyskusji.

Nie obawia się pan, że zarówno NATO jak i UE to tzw. papierowe tygrysy, które w razie konfliktu zostawiłyby Polskę na pastwę losu?

Historia pokazała, że możemy zostać pozostawieni sami sobie. Dlatego silna armia to konieczność. Wtedy bylibyśmy wiarygodnym sojusznikiem.

Polska armia jest silna?

Nasi żołnierze są doskonale wyszkoleni, ale brakuje nowoczesnego wyposażenia. Utrapieniem jest poradzieckie uzbrojenie – stare i mało efektywne. Trzeba szybko przezbroić armię. Jednak zakup kilkunastu rakiet nie jest elementem odstraszającym. Inny mankament: Siły Zbrojne RP powinny liczyć 120 tys. żołnierzy, a nie 100 tys. - z czego jedynie 40 tys. to żołnierze operacyjni. Zbyt wiele jest sztabów i wojskowych taborów, a za mało żołnierzy operacyjnych. Jeżeli cała struktura naszej armii - marynarka wojenna, siły powietrzne, wojska lądowe - będzie silna, to nikt z nami nie zadrze, bo uwikła się w długą wojnę.

Czy w Polsce powinna powstać Gwardia Narodowa?

Nie jest konieczna, lecz należy edukować społeczeństwo jak należy zachować się w sytuacji zagrożenia albo gdzie znajdują się schrony. Bardzo ważne jest właściwe szkolenie rezerwistów. Wyszkolenie rezerwisty na wysokiej klasy specjalistę wymaga minimum roku. Wówczas kursant nauczy się obsługiwać czołg czy wyrzutnię rakiet. W rzeczywistości wygląda to tak, że zgłosi się chłopak na 3-miesięczny kurs, a przez ten czas, to może on nauczyć się co najwyżej kopać łopatą albo strzelać z kałacha.

—rozmawiał Łukasz Lubański

Rząd planuje powołać naczelnego dowódcę sił zbrojnych na czas wojny. Czy jest to niezbędne?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Oczywiście, że tak. Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych na okres wojny powinien być do tej funkcji dobrze przygotowany, powinien mieć pełną wiedzę o potencjale armii. A do tego potrzeba czasu.

Pozostało 89% artykułu
Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą