Reklama

Matejuk zapewnia, że czystek nie będzie

Ze stanowiskiem pożegna się łódzki komendant Lech Biernat

Publikacja: 07.03.2008 05:18

Odejście nadinspektora Tadeusza Budzika z funkcji szefa Komendy Głównej Policji, którego mianował PiS, to sygnał, że zaczęły się zmiany w kierownictwie całej policji, głównie dla tych, którzy zrobili karierę za rządów Jarosława Kaczyńskiego. – Minister Grzegorz Schetyna słynie z twardej ręki – podkreśla jeden z posłów PO.

Ze stanowiskiem, dziś lub w poniedziałek, pożegna się łódzki komendant Lech Biernat. Oficjalnym powodem są masowe zwolnienia lekarskie policjantów prewencji.

Spekuluje się o dymisji Jarosława Solińskiego, szefa policji we Wrocławiu, gdzie przez wiele lat komendantem był Andrzej Matejuk.

Jednak Matejuk zaprzeczał wczoraj, że policją wstrząsną czystki. – Będzie chciał poznać pracę szefów komend, ich wyniki, a decyzje, jeśli zapadną – będą merytoryczne – zapewnia „Rz” Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej.

Szef MSWiA zapowiadał już kilka dni temu, że wraz z wiceministrem Adamem Rapackim zamierzają ocenić pracę Komendy Głównej Policji. To również może być sygnał, że wicekomendantów i dyrektorów wydziałów, którzy przyszli jeszcze z PiS, czekają dymisje.

Reklama
Reklama

Sokołowski: – Za wcześnie, by o tym mówić. Wiadomo, że komendant będzie dobierał sobie najbliższych ludzi.

Sam Matejuk powiedział, że głównym jego zadaniem będzie walka z przestępczością zorganizowaną i pospolitą. Wiceminister Adam Rapacki podkreślał, że Matejuk ma ogromne doświadczenie w zarządzaniu policją i nie tylko policją. – Ma wysokie kwalifikacje w zakresie organizacji zarządzania. Za jego czasów policja śląska była jedną z najlepiej funkcjonujących – ocenił.

W okresie strajków w policji menedżerskie umiejętności to główny atut Andrzeja Matejuka. W odejście poprzedniego komendanta głównego nadinspektora Tadeusza Budzika z powodów rodzinnych mało kto wierzył. – Schetyna chciał, by Budzik ugasił złe nastroje w policji, było odwrotnie – mówi jeden z komendantów.

Znajomy Schetyny: – Budzik dostał szansę. Ale nie dogadał się z ministrem.

– Trzy miesiące to czas, w którym można ocenić pracę podwładnego. Tu zabrakło widać wspólnej chemii – ocenia Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący Klubu PO.

Wysoki rangą funkcjonariusz mówi: – Kilka tygodni temu na naradzie w Szczytnie Schetyna bardzo chwalił Budzika za to, co zrobił dla policji, np. zmniejszenie biurokracji. Jak widać, nie wystarczyło.

Reklama
Reklama

W okresie strajków menedżerskie umiejętności to główny atut Matejuka

Odejście nadinspektora Tadeusza Budzika z funkcji szefa Komendy Głównej Policji, którego mianował PiS, to sygnał, że zaczęły się zmiany w kierownictwie całej policji, głównie dla tych, którzy zrobili karierę za rządów Jarosława Kaczyńskiego. – Minister Grzegorz Schetyna słynie z twardej ręki – podkreśla jeden z posłów PO.

Ze stanowiskiem, dziś lub w poniedziałek, pożegna się łódzki komendant Lech Biernat. Oficjalnym powodem są masowe zwolnienia lekarskie policjantów prewencji.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Niezidentyfikowany obiekt rozbił się w województwie lubelskim
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Reklama
Reklama