To decyzja prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Oddaje komisję z ogromnym żalem – stwierdził w piątek. Macierewicz był przewodniczącym przez 14 miesięcy. – Popełniłem w tym czasie wiele błędów, nie da się ich uniknąć, ale najważniejsze, że udało się zlikwidować narośl na polskim życiu społecznym i gospodarczym, jaką były WSI – ocenił likwidator. Według naszych informacji kandydaturę Olszewskiego wskazał sam Macierewicz. Olszewski, były premier i doradca ds. politycznych prezydenta Kaczyńskiego, współpracował z nim także przy weryfikacji służb wojskowych.

2177 - osób złożyło przed komisją oświadczenia weryfikacyjne, 1100 z nich zostało przez nią wysłuchanych

Macierewicz, który został posłem z okręgu piotrkowskiego, powiedział już w dniu zaprzysiężenia, że do 9 listopada musi podjąć decyzję, czy zrezygnować z mandatu, czy przewodniczenia komisji weryfikacyjnej. Powoływał się na ekspertyzy, które ma marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Zgodnie z tymi prawnymi opiniami funkcja szefa komisji weryfikacyjnej jest traktowana jako praca w administracji rządowej. A tych dwóch ról zgodnie z przepisami łączyć nie można.

– Mam zupełnie inne ekspertyzy w tej sprawie – powiedział „Rz” Macierewicz. Ale dodał, że decyzję „w sposób jednoosobowy i bez możliwości zaskarżenia” podejmuje marszałek. – Stanowisko marszałka Komorowskiego (o niemożliwości łączenia mandatu poselskiego z przewodniczeniem komisji) ma wszelkie cechy dążenia do uniemożliwienia pracy komisji weryfikacyjnej i jest motywowane politycznie – powiedział ustępujący likwidator. Jako argument potwierdzający jego opinię podał „Rz” fakt, że Marek Opioła, poseł PiS poprzedniej kadencji, był członkiem komisji weryfikacyjne i PO nie protestowała przeciwko temu, a eksperci uważali, że jest to zgodne z prawem. Co się stanie z aneksem do raportu, który Macierewicz przesłał prezydentowi? – Mam nadzieję, że zostanie rychło opublikowany – powiedział były likwidator. Według naszych informacji aneks ma zostać opublikowany przed zaprzysiężeniem rządu Donalda Tuska. – To ja jestem jego autorem i ja ponoszę za niego odpowiedzialność – zapewnił Macierewicz. Raport liczy 800 stron i koncentruje się na patologiach w gospodarce. Są w nim nazwiska niemal wszystkich byłych szefów MON, w tym Komorowskiego i Radosława Sikorskiego.Komisja weryfikacyjna sprawdza prawdziwość oświadczeń byłych żołnierzy WSI, którzy chcieli pracować w nowych służbach – Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego. Kandydaci musieli napisać oświadczenie, w którym przedstawiają swoją wiedzę na temat ewentualnych nieprawidłowości w WSI, a następnie złożyć zeznania przed komisją weryfikacyjną. Ta, na podstawie informacji od żołnierzy i dokumentów, które znajdują się w archiwach WSI, sporządziła raport o nieprawidłowości w wojskowych służbach.