Skarga na raport Pitery

Dziś sąd zajmie się pierwszą skargą na odmowę udostępnienia raportu dotyczącego służb

Publikacja: 16.07.2008 02:45

Julia Pitera

Julia Pitera

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożył Piotr Brzozowski z Miłomłyna na Mazurach, który prowadzi kancelarię prawną. Twierdzi, że raport jest informacją publiczną, a zatem powinien być udostępniony każdemu, kto się o to zwróci. Wystąpił więc do premiera o wgląd do dokumentu i odmówiono mu.

– Nie mogę się z tym pogodzić – mówi „Rz” Brzozowski. – Jeżeli minister Pitera publicznie twierdzi, że CBA łamie prawo, to ja chcę wiedzieć, czy rzeczywiście tak jest.

Brzozowski napisał do premiera w styczniu: „Uprzejmie proszę o udostępnienie informacji publicznej w postaci treści raportu o CBA”. Trzy tygodnie później dowiedział się, że to niemożliwe. Radca z Kancelarii Premiera wyjaśnił mu, że raport jest „materiałem pomocniczym, a nie dokumentem w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej”. Dlatego nie może się z nim zapoznać.

W kwietniu Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera, wydał oficjalną decyzję. Odmowę uzasadnił podobnie: raport to nie dokument, bo „nie został ukończony ani podpisany”. Brzozowski dowiedział się też, że dokument jest tajny. – W materiale są sukcesywnie uwzględniane dokumenty, które nadeszły bądź nadejdą w trakcie jego opracowywania. Są to elementy niejawne, opatrzone klauzulą tajności – informował Arabski. Co jest tajne? Między innymi odpowiedzi z CBA i wyniki kontroli, jaką w biurze przeprowadziła ABW.

– Również ukończona wersja opracowania będzie niejawna – nie pozostawia wątpliwości Tomasz Arabski.

– Ale mnie nie chodzi o tajny raport, który jest przygotowywany, ale o ten, który w grudniu zeszłego roku trafił do premiera. Wszyscy widzieli, pokazały to media – mówi „Rz” Brzozowski, który zaznaczył to w skardze do WSA. Domaga się w niej uchylenia niekorzystnej decyzji premiera. – Ja chcę wiedzieć, czy są tam dowody, że CBA łamało prawo – mówi „Rz” Brzozowski. – Pod adresem biura padły ciężkie oskarżenia, a nie można zobaczyć, co jest w raporcie.

Uważa, że uznanie tych materiałów za tajne bez możliwości wglądu to wybieg.

Kancelaria Premiera chce oddalenia skargi Brzozowskiego. Dziś skargę rozpozna warszawski WSA.

Raport o CBA, który w grudniu zeszłego roku minister Julia Pitera przekazała premierowi Donaldowi Tuskowi, wciąż jest poza zasięgiem posłów, a nawet rzecznika praw obywatelskich. Jest gotowy czy w trakcie przygotowywania? Zdania są podzielone. – Czekam na dokumenty, życie płynie i wciąż pojawiają się nowe informacje. Raport jest w tajnej kancelarii – mówi minister Julia Pitera. Grzegorz Dolniak, wiceszef Klubu PO: – Nie widzę powodów, dla których raport ma być tajny. Jeżeli nie zawiera materiałów z klauzulą „tajne”, to wyniki trzeba upublicznić.

Zbigniew Wassermann, PiS: – Pani Pitera ma kłopot ze swoimi kompetencjami. Ma być przeciwwagą dla szefa CBA Mariusza Kamińskiego i twarzą PO w zakresie walki z korupcją. Ale jej działania ośmieszają te idee.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.zawadka@rp.pl

Grudzień 2007

- Pitera przekazuje raport premierowi. Twierdzi, że „przynajmniej w trzech punktach” jest podstawą do zarzutów wobec szefa CBA. Zapowiada, że Donald Tusk zdecyduje, czy dokument upublicznić.

Styczeń 2008

- PiS żąda ujawnienia raportu. Pitera odpowiada, że to „materiał pomocniczy”, a nie dokument urzędowy. Po lekturze raportu Tusk nie znajduje podstaw do zdymisjonowania Mariusza Kamińskiego. PiS za to żąda dymisji Pitery. O raport występuje RPO. Pitera odmawia.

Luty 2008

- Pitera składa wyjaśnienia posłom Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. PiS pyta, czy raport w ogóle istnieje. Minister przekonuje, że dokument to robocza notatka, której nie ujawni.

Kwiecień 2008

- Raport o CBA jest oficjalnym dokumentem opatrzonym klauzulą „tajne” przechowywanym w tajnej kancelarii – ogłasza Pitera.

Maj 2008

- RPO prosi o interwencję Ryszarda Kalisza, szefa Komisji Sprawiedliwości.

Czerwiec 2008

- Pitera odpisuje RPO, że raport nie jest jeszcze skończony.

—agiel

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.zawadka@rp.pl

Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożył Piotr Brzozowski z Miłomłyna na Mazurach, który prowadzi kancelarię prawną. Twierdzi, że raport jest informacją publiczną, a zatem powinien być udostępniony każdemu, kto się o to zwróci. Wystąpił więc do premiera o wgląd do dokumentu i odmówiono mu.

– Nie mogę się z tym pogodzić – mówi „Rz” Brzozowski. – Jeżeli minister Pitera publicznie twierdzi, że CBA łamie prawo, to ja chcę wiedzieć, czy rzeczywiście tak jest.

Pozostało 86% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Służby
Afera w RARS. Były dyrektor Biura Zakupów zatrzymany przez CBA
Służby
Dwa zarzuty dla byłego komendanta głównego policji. Chodzi o granatnik na komendzie
Służby
Niezidentyfikowany obiekt latający przy wschodniej granicy. „Teksty pisane cyrylicą”
Służby
Niezidentyfikowany obiekt nad Polską. Policja: Jest w naszej dyspozycji