Ściśle tajne misje i jawna wystawa

Nieznane zdjęcia, broń polskich komandosów, mundury żołnierzy GROM – to będzie niezwykła ekspozycja

Publikacja: 13.11.2010 01:34

„Rz” jako pierwsza miała okazję obejrzeć wystawę w Muzeum Wojska Polskiego, która zostanie otwarta 1

„Rz” jako pierwsza miała okazję obejrzeć wystawę w Muzeum Wojska Polskiego, która zostanie otwarta 17 listopada. Będzie ją można oglądać przynajmniej przez rok. Na zdjęciu ekspozycja poświęcona jednostce specjalnej GROM

Foto: Fotorzepa, Jerzy Gumowski Jerzy Gumowski

Pierwsza tak obszerna wystawa pamiątek polskich komandosów i spadochroniarzy zostanie otwarta 17 listopada w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

– To ma być hołd dla wszystkich żołnierzy jednostek specjalnych, którzy zawsze są na pierwszej linii – mówi Michał Olton, pomysłodawca i twórca wystawy, która pokaże historię i współczesność działań polskich jednostek specjalnych.

To nie lada gratka dla miłośników militariów. Większość operacji, jakie przeprowadzili komandosi, nadal pozostaje tajna. A oni sami niechętnie opowiadają o sobie i szczegółach misji.

– Tym bardziej się cieszę, że udało mi się namówić wielu z nich, by przekazali nam eksponaty – mówi Olton.

[srodtytul]Mundur z Um-Kasr [/srodtytul]

Płk rez. Andrzej Kruczyński, pseudonim Wódz, który był dowódcą zespołu bojowego A w GROM, przekazał muzeum swoje dwa mundury.

– Jeden to ten, w którym zdobywaliśmy w Iraku platformę przeładunkową w porcie Um-Kasr – opowiada płk Kruczyński. – Jest uszyty z niepalnego materiału. Czarny, a więc niewidoczny nocą. Świetnie się sprawdził w tamtych warunkach.

Zdobycie platform w Um-Kasr to jeden z najważniejszych sukcesów GROM.

Drugi strój „Wodza” to mundur strzelca wyborowego. Gdzie był wykorzystywany? Odpowiedź jest zaskakująca: w Polsce. O tym pułkownik nie chce opowiadać. – Za dużo szczegółów nie zdradzę. Powiem tylko, że były takie sytuacje, gdy musieliśmy uszczelniać wschodnią granicę i zmagać się z mafią – mówi „Rz”.

Na wystawie będzie można zobaczyć też buty, noże szturmowe komandosów czy broń palną. Między innymi pistolety, pistolety maszynowe i karabiny szturmowe, których polscy komandosi używali podczas różnych operacji specjalnych w Iraku, Afganistanie i Bośni. Żołnierze przekazali też na wystawę prywatne zdjęcia z misji.

[srodtytul]Legitymacja „Diabła” [/srodtytul]

Spora część ekspozycji poświęcona jest elitarnej jednostce GROM, która powstała 13 lipca 1990 r. Jej legitymację z numerem jeden dostał gen. Sławomir Petelicki, twórca i dwukrotny jej dowódca. Na wystawie będzie można zobaczyć wiele pamiątek z nim związanych. Ale gromowcy upamiętnili też innego ojca jednostki – pułkownika Leszka Drewniaka, który zmarł w lutym 2007 r.

– Dusza człowiek i przyjaciel ludzi, którzy znaleźli się w potrzebie. Był szefem szkolenia GROM. Od niego nauczyłem się, że wychowanie fizyczne to nie kara, lecz obowiązek każdego świadomego żołnierza – wspomina płk. Drewniaka por. Piotr Maciejczyk-Cień, były oficer GROM.

Pamiątki po pułkowniku, w tym słynną legitymację „Diabła” (taki nosił pseudonim w jednostce) z numerem 5, na wystawę przekazała jego żona Lidia. Inne to depozyt od prezesa Fundacji Byłych Żołnierzy GROM płk. Krzysztofa Przepiórki. – Zawsze będziemy pamiętać o Leszku – mówi płk. Przepiórka.

[srodtytul]Kawał historii [/srodtytul]

Swoje miejsce w muzeum będą mieć też inne polskie jednostki specjalne, w tym Formoza, czyli Morska Jednostka Działań Specjalnych. – Jej początki to 1974 r. Kawał historii, którą zna mało kto – mówi „Rz” komandor Józef Rembisz, twórca i pierwszy dowódca Formozy. – Dlatego cieszę się, że choć niewielki fragment tej historii będzie można obejrzeć w muzeum.

Szczegóły działań komandosów morskich są nadal owiane tajemnicą. A co będzie można zobaczyć na wystawie?

– Zostawiłem tam m.in. swój mundur z Zatoki Perskiej – opowiada nam były oficer Formozy. – Służył mi tam, gdy współdziałaliśmy z marynarzami amerykańskiej 5. Floty i braliśmy udział w zabezpieczaniu okrętu „Xawery Czernicki” – opowiada.

Swoją gablotę będzie mieć też 1. Pułk Specjalny Komandosów z Lublińca, ostatnio wsławiony schwytaniem w Afganistanie mułły Dawooda, jednego z najbardziej poszukiwanych talibów.

W muzeum zresztą nie zabraknie osobnych wystaw poświęconych operacjom w Afganistanie i w Iraku. – Od żołnierzy dostałem m.in. beret należący do taliba, który został przez nich schwytany. Są też pamiątki zdobyte na Gwardii Irackiej – opowiada Olton.

Będą także eksponaty upamiętniające legendarnych cichociemnych – żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych zrzucanych na spadochronach do okupowanej Polski podczas II wojny światowej. – Najbardziej cieszę się, że na wystawie znalazła się informacja o moim ojcu Mirosławie, który razem z kolegami likwidował esesmanów – mówi gen. Petelicki. – Łącznie zabili ich ponad stu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku