Umowa z tłumaczką podpisana jest po ujawnieniu raportu likwidacji WSI

Jedynym dokumentem, który ma świadczyć o nieprawidłowościach przy tłumaczeniu raportu z weryfikacji WSI, który pokazała posłom SKW, jest umowa datowana na czas, gdy był on już jawny - dowiedziała się "Rz"

Aktualizacja: 14.12.2013 00:00 Publikacja: 13.12.2013 18:42

Antoni Macierewicz

Antoni Macierewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Sprawa po raz pierwszy na komisji do spraw służb specjalnych stanęła wczoraj. Jak ujawnił "Wprost" oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zaproszeni na posiedzenie poinformowali posłów, że raport Antoniego Macierewicza dotyczący likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych został przetłumaczony na język rosyjski jeszcze przed publikacją dokumentu w języku polskim.

Według informacji "Rz" dopiero dziś szef SKW płk Piotr Pytel przyniósł umowę z tłumaczką Iriną O. Wynika z niej, że podpisała ją 29 czerwca 2007 r., czyli kilka miesięcy po upublicznieniu dokumentu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Umowa dotyczy przełożenia opublikowanych już w Monitorze Polskim (czyli jawnych) aneksów do raportu.

Oznacza to że stało się to po zakończeniu prac, gdyż termin jej realizacji został określony na następny dzień. Ale nie jest to dowodem przesądzającym, że tłumaczenie odbyło się przed 16 lutego 2007 r., kiedy to raport przestał być niejawny.

Zeznania funkcjonariuszy SKW

Na czym, więc polegają zarzuty? Według relacji, którą usłyszeli posłowie. Materiał miał być przekazywany nie całościowo tylko partiami, w niekontrolowany sposób, osobie, która nie była sprawdzona. - To jest potwierdzone zeznaniami funkcjonariuszy, którzy dalej pozostają w służbie - mówi "Rz" poseł SLD Stanisław Wziątek. Służby mają zastrzeżenia do Iriny O. - wynika z jego relacji. - Nie mogła być wiarygodna, biorąc pod uwagę jej doświadczenie, kontakty, miejsce zamieszkania - wskazuje Wziątek (w umowie jest podany adres na warszawskiej Ochocie, ale według relacji funkcjonariuszy SKW dokumenty miały być dostarczane na tzw. osiedle rosyjskie na Mokotowie). Nie miało, by to jednak większego znaczenia, gdyby okazało się, że tłumaczyła raport już jawny.

Umowa ma nie być jednak jedynym dowodem usług tłumaczki. - Wcześniej były wystawiane faktury. Przynajmniej jedna - mówi "Rz" inny członek speckomisji poseł PO Krzysztof Brejza. Przyznaje jednak, że nie wie, czy pochodzą one sprzed daty ujawnienia raportu. - Dopytam o to we wtorek - zapewnia.

W tym dniu odbędzie się specjalne posiedzenie komisji do spraw służb. Według naszych informacji w głosowaniu nad jego zwołaniem nie wzięło dwóch posłów PO: Krzysztof Brejza i Paweł Olszewski. Przeciw byli przedstawiciele PiS i reprezentant PSL Zbigniew Sosnowski.

Choć posłowie PO, SLD i Twojego Ruchu przekonują, że sprawa jest oburzająca, to przyznają, że czekają na dodatkowe informacje. - Dostaliśmy na pierwszym posiedzeniu wiedzę fragmentaryczną - mówi Wziątek. SKW dostała do wtorku czas na dokładniejsze przygotowanie. Na posiedzeniu oprócz płk Pytla mają się pojawić również inni funkcjonariusze SKW.

Ale po tym spotkaniu również nie należy spodziewać się konkretów. - Zapytaliśmy ile czasu potrzeba SKW, żeby przygotować taką informację i ten pierwszy poziom będzie przygotowany na wtorek, a po Nowym Roku będzie to kolejny raz pogłębione o wszystkie szczegóły dotyczące likwidacji WSI i wtedy powinny się pojawić wnioski - deklaruje Wziątek.

Na konkrety trzeba poczekać

- Uważam, że sprawa jest bulwersująca. SKW prowadzi postępowanie w tej sprawie i będzie ją wyjaśniała. Wtedy będziemy podejmowali decyzję - dodaje Paweł Olszewski.

Poseł PiS Marek Opioła wskazuje jednak, że jeśli zarzuty o nieprawidłowościach przy tłumaczeniu raportu byłyby prawdziwe, kłopoty mieliby również szefowie tej służby nominowani za rządów PO. - W takiej sytuacji płk Grzegorz Reszka i gen. Janusz Nosek musieliby usłyszeć zarzut niepoinformowania organów ścigania o przestępstwie - ocenia.

Sprawę komentował dziś premier Donald Tusk. - Niezależnie od tego, kiedy pan Macierewicz tłumaczył na rosyjski raport o naszych służbach specjalnych, to sam fakt wydaje się rzeczywiście dość dwuznaczny, ale spokojnie będę czekał na wyjaśnienia - stwierdził w Sejmie.

Wiceprezes PiS Antoni Macierewicz zapowiedział pozew przeciw "Wprost". "Wszystkie tłumaczenia odbywały się po publikacji jawnej części raportu. Raport po publikacji przetłumaczono na wszystkie języki kongresowe, w tym na j. rosyjski, lecz najczęściej korzystano z tłumaczenia angielskiego" - napisał w oświadczeniu. "Jeżeli ktoś myśli, że służby rosyjskie nie znają j. polskiego lub j. angielskiego to niech zapisze się do Ruchu Palikota" - dodał.

Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą