Za mało rezerwistów w Narodowych Siłach Rezerwowych

Środowiska patriotyczne popierają zmiany ?w Narodowych Siłach Rezerwowych, ale postulują, by formacja była znacznie liczniejsza, niż się ?to obecnie rozważa.

Publikacja: 24.07.2014 02:41

NSR miałyby w razie potrzeby prowadzić np. działania partyzanckie (na zdjęciu żołnierze sił rezerwy

NSR miałyby w razie potrzeby prowadzić np. działania partyzanckie (na zdjęciu żołnierze sił rezerwy szkolący się w 2011 r. w Poznaniu)

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski Bartosz Jankowski

Red

Eksperci z zespołu działającego przy Akademii Obrony Narodowej przygotowali pakiet propozycji dotyczących reformy Narodowych Sił Rezerwowych. Powstał on w sytuacji, gdy nasilał się kryzys na Ukrainie.

Projekt, obecnie konsultowany, przewiduje m.in., że w nowej formule sił rezerwy znajdzie się miejsce dla odrębnych terenowych oddziałów specjalnych (powstałyby obok już istniejących oddziałów NSR). Liczyłyby one 10 tys. żołnierzy w 16 województwach.

Stowarzyszenie Obrona Narodowa, które skupia miłośników wojskowości (sami się szkolą, uczestniczą w ćwiczeniach i prowadzą akcję „Odbudujmy Armię Krajową"), przekonuje, że terenowe oddziały specjalne powinny liczyć 50 tys. osób.

Szef stowarzyszenia Grzegorz Matyasik wyliczył, że przy obecnych planach na jeden powiat przypadałoby zaledwie 26 żołnierzy rezerwy.

– Po doświadczeniach z ćwiczeń „Obrońca 2014" przeprowadzonych na przełomie maja i czerwca w Międzyrzeczu obawiamy się, że 26 żołnierzy to liczba wystarczająca co najwyżej do zabezpieczenia np. siedziby władz gminy i powiatu – uzasadnia Matyasik.

– Tworząc koncepcję, braliśmy pod uwagę realne możliwości. Żołnierze terenowych oddziałów specjalnych powinni mieć specjalne umiejętności. W ich skład mogliby wejść np. rezerwiści GROM czy policji, którzy byliby zdolni do obrony ojcowizny – odpowiada na te postulaty gen. Bogusław Pacek, szef zespołu z AON, doradca ministra obrony.

Terytorialne Oddziały Specjalne NSR powinny liczyć 50 tys. żołnierzy

– Konsultacje w sprawie projektu potrwają do końca sierpnia. Mam już opinie na ten temat m.in. Sztabu Generalnego. Wszyscy twierdzą, że kierunek proponowanych zmian jest właściwy – dodaje generał. Potwierdza to Grzegorz Matyasik, choć postuluje, by NSR miały w większym stopniu charakter terytorialny, tak by były przypisane do konkretnego powiatu.

Sztab Generalny nie chce publicznie recenzować propozycji zmian w NSR. – Każda inicjatywa wpisująca się w proces wzmacniania potencjału obronnego Polski przyjmowana jest ze zrozumieniem i życzliwością środowiska wojskowego – mówi płk Tomasz Szulejko, rzecznik Sztabu Generalnego.

Zmiany w Narodowych Siłach Rezerwowych są konieczne, co przyznaje także minister obrony, bo obecna formuła się nie sprawdza. Ich członkowie, których jest teraz 10 tys., służą w różnych oddziałach wojskowych. Do NSR trafiają głównie ludzi młodzi, którzy traktują służbę w niej jako drogę dostania się do armii zawodowej.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA