O tym, że minister zdrowia pismem z 22 kwietnia 2021 r. zaskarżył do Sądu Najwyższego uchwałę NRL, „Rzeczpospolita” pisała jako pierwsza. Chodzi o przyznawanie PWZ w „uproszczonym” trybie lekarzom z dyplomami spoza Unii Europejskiej.
Minister zdrowia uznał, że uchwała NRL jest sprzeczna z regulacją przyjętą w niedawno znowelizowanej ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty (dodane art. 7 ust. 2a -2k i art. 7 ust. 9-22). Jego zdaniem wymóg samorządu lekarskiego potwierdzenia znajomości języka polskiego przez kandydatów ubiegających się o PWZ nie wynika z przepisów. Jako sprzeczne z prawem określa także wymaganie orzeczenia o stanie zdrowia kandydata wydanego przez lekarza medycyny pracy. Zdaniem ministra, w sytuacji, gdy uprzednio wydał decyzję udzielającą danej osobie zgodę na wykonywanie zawodu, okręgowa rada lekarska nie powinna badać dokumentów przedłożonych przez kandydata i prowadzić pełnego postępowania administracyjnego, oceniając tę procedurę za zbędną.
Czytaj też:
Ministerstwo Zdrowia skarży samorząd lekarski do SN
W odpowiedzi na skargę ministra Zdrowia prezes NRL prof. Andrzej Matyja podkreśla, że wszystkie zarzuty są niezasadne. Wyjaśnia, że uchwała została podjęta w oparciu o opinię wybitnego znawcy prawa administracyjnego, który twierdzi, że wymóg znajomości języka polskiego jest konstytucyjnym wymogiem kwalifikacyjnym, uprawniającym do wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty. Zaznacza także, że wymóg znajomości języka polskiego znajduje swoje odzwierciedlenie także w prawie unijnym. Dodaje, że stan zdrowia jest jedną z przesłanek warunkujących możliwość ubiegania się o PWZ i powinien dotyczyć w równym stopniu wszystkich osób wykonujących zawód lekarza.