W związku z kolejnymi przypadkami zakażenia koronawirusem i wprowadzanymi ograniczeniami dla obywateli pojawia się pytanie, czy nie powinny być przesunięte wybory prezydenckie i jak ta operacja miałaby wyglądać. – Gdyby epidemia rozprzestrzeniła się w Polsce jak we Włoszech i objęła całe województwo, a w kwarantannie byłyby całe gminy, to musielibyśmy myśleć o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej i odsunięciu wyborów – powiedział Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera. Operacja taka z pewnością nie jest prosta i byłaby precedensowa, gdyż nigdy w Polsce demokratycznej to się nie zdarzyło, tak samo jak wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Zresztą już sama ustawa w sprawie szczególnych rozwiązań związanych z koronawirusem wywołała, zwłaszcza na początku, wiele uwag, czy nie niesie zagrożeń dla swobód obywatelskich. Ale epidemia ma swoje prawa i przesunięcie wyborów może być jedynym sensowym wyjściem, a może i koniecznością.
Czytaj także: Chrabota: Termin wyborów nie do utrzymania
Jedyna droga prawna, która do tego prowadzi, to ogłoszenie jednego z dwóch stanów nadzwyczajnych: wyjątkowego lub klęski żywiołowej, w czasie którego, ale też w okresie 90 dni po jego zakończeniu, nie mogą być przeprowadzane wybory, w tym prezydenta RP, a jego kadencja ulega przedłużeniu (art. 228 konstytucji).
Stan wyjątkowy może wprowadzić prezydent na wniosek rządu w razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego na czas nie dłuższy niż 90 dni. Może być on przedłużony tylko raz, za zgodą Sejmu, na nie dłużej niż 60 dni. Jak widać, maksymalnie mógłby trwać do pięciu miesięcy (art. 230 konstytucji). Nie można jednak wykluczyć, że epidemia może trwać dłużej, i to byłby argument za stanem klęski żywiołowej. Ten rodzaj stanu nadzwyczajnego może ogłosić rząd w celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub dla ich usunięcia na czas nie dłuższy niż 30 dni na części albo na całym terytorium państwa. Przedłużenie tego stanu może nastąpić za zgodą Sejmu (zwykłą większością). Ustawa określająca ograniczenia wolności praw człowieka i obywatela w stanie klęski żywiołowej może obejmować m.in. wolność poruszania się i pobytu na terytorium Polski.
Jak jednak przesunąć wybory, które składają się nie tylko z samego głosowania (bardzo możliwe, że w dwóch turach), ale też z czynności wcześniejszych, jak zbieranie podpisów, rejestracja kandydatów, kampania wyborcza, która właśnie trwa? Kodeks wyborczy wprost nie reguluje takiej operacji, a konstytucja mówi tylko, że w czasie stanu nadzwyczajnego nie może być zmienione prawo wyborcze, sama konstytucja zresztą też (art. 228 pkt 6).