O potrzebie opracowania i przyjęcia ustawy metropolitarnej mówi się od dawna, ale dotychczasowe prace zakończyły się fiaskiem.
O ustawę, szczególnie aktywnie, dopomina się Unia Metropolii Polskich, która lansuje swoją koncepcję sieci "12+21", czyli 12 regionów metropolitalnych i 21 regionów miejskich.
UPM w połowie roku 2010 wystosowała apel do prezydenta Bronisława Komorowskiego, w którym wzywa, aby podjął inicjatywę legislacyjną w sprawie ustawy metropolitarnej.
Miałaby ona – jak czytamy w apelu – „dostosować administrację terytorialną do metropolizującej się gospodarki oraz wyzwań rozwojowych. Ustawa ta - fundamentalnym aktem pakietu reform modernizujących Polskę - powinna upodmiotowić obszary zurbanizowane kraju i stanowić podstawę do optymalizowania podziału zadań (a więc i finansów) między nowymi regionami metropolitalnymi i miejskimi a województwami i gminami. Ustawa ta powinna być uchwalona z odpowiednim vacatio legis, tak aby wybory samorządowe w 2014 r. mogły się już odbyć także w nowych regionach metropolitalnych i miejskich.”
Trochę inną koncepcje prezentowali marszałkowie województw. Ich projekt ustawy o polityce miejskiej, bo tak nazywała się propozycja marszałków, zastępuje pojęcie obszaru metropolitalnego "zespołem wielkomiejskim". Poza takimi obszarami propozycja przewidywała też możliwość tworzenia zespołów miejskich.