Jeśli ich działania będą nieumyślne, mogą trafić za kratki na trzy lata. Tak wynika z projektu nowelizacji [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=CA2FE8D3AAC78AC2308F08F239C6E6E0?id=74999]kodeksu karnego[/link] i kilku innych ustaw, który dzisiaj przyjął rząd.
Wprowadzenie surowszych kar za niszczenie środowiska to efekt unijnej dyrektywy, która zobowiązuje nas do zmiany prawa krajowego.
Dla tych, co nawet nieumyślnie, naruszając zakazy obejmujące rośliny, zwierzęta i grzyby objęte ochroną gatunkową, wejdą w posiadanie okazów w liczbie większej niż nieznaczna, przewidziano od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Przed ukaraniem za takie przestępstwo trzeba będzie wykazać, że sprawca działał w warunkach lub sposób, które miały wpływ na zachowanie właściwego stanu ochrony gatunku.
Najwyższe kary (do 12 lat) przewidziano dla tych, którzy doprowadzą do śmierci człowieka wskutek zanieczyszczenia wód, ziemi i powietrza szkodliwymi substancjami. Dwa lata krócej (do dziesięciu lat pozbawienia wolności) grozi wszystkim, którzy, lekceważąc środowisko, narażą człowieka na ciężką chorobę lub uszczerbek na zdrowiu.
Celem zmian jest zapewnienie skuteczniejszej ochrony środowiska: powietrza w tym stratosfery gleby, wody, zwierząt i roślin. Rząd jest przekonany, że za sprawą sankcji karnych przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5AF9DE4AFEB99C8567FEEF7E1B9C0032?id=258935]ochrony środowiska[/link] będą skuteczniejsze niż kary administracyjne.