Zaglądamy do majątków nowych radnych stolicy

W obecnej Radzie Warszawy jest 16 milionerów. Najwięcej w swoich szeregach ma ich Platforma Obywatelska. Najmniej – SLD. Czy zamożność rajców wpływa na ich postawę podczas istotnych dla mieszkańców głosowań?

Publikacja: 04.01.2011 02:30

Najbogatsi radni według ich deklaracji

Najbogatsi radni według ich deklaracji

Foto: Życie Warszawy

Do końca 2010 r. nowi radni stolicy mieli obowiązek złożyć aktualne oświadczenia majątkowe.

Wszyscy się wywiązali.

Zanim deklaracje zostaną upublicznione w Internecie, jako pierwsi analizujemy stan posiadania, z jakim 60 rajców zaczyna kadencję 2010 – 2014.

[srodtytul]Niezmienne liderki [/srodtytul]

Pod względem zamożności liderkami pozostają tu dwie radne Platformy Obywatelskiej – Ewa Masny i Zofia Trębicka. Te dwie panie w czołówce utrzymują się niezmiennie od 2006 r. – w Radzie Warszawy są drugą kadencję. I nikt spośród 25 nowych samorządowców nie był w stanie ich „zdetronizować” w majątkowym rankingu.

Masny ma 190-metrowy dom, 54-metrowe mieszkanie i trzy działki w stolicy warte łącznie 1,5 mln zł.

Trębicka z kolei ma dwa domy (187 i 550 mkw.), jeden wspólnie z matką, na koncie 128 tys. zł oszczędności, a w papierach – 668 tys. zł i volvo z 2002 r.

W całej radzie jest 16 milionerów. W zeszłej kadencji było ich o dwóch więcej. Platforma ma ich w swoich szeregach najwięcej. W tym klubie jest też najwięcej przedsiębiorców prowadzących własne firmy. M.in. własną działalność gospodarczą ma Piotr Kalbarczyk (ok. 2,2 mln zł), który wspólnie z żoną posiada aż cztery domy, w tym jeden wart 1,8 mln, a drugi 1,5 mln zł.

Wśród najbogatszych są też Aleksandra Sheybal-Rostek (ok. 2 mln zł), Michał Bitner (ok. 1,8 mln zł) czy Marcin Hoffman (1,6 mln zł).

W klubie PiS najzamożniejsi okazali się: emeryt, współwłaściciel zakładu usługowo-produkcyjnego Andrzej Melak (ok. 1,8 mln zł) oraz Michał Serzycki (1,3 mln zł), były szef Generalnej Dyrekcji Ochrony Danych Osobowych. Ich majątki to przede wszystkim nieruchomości.

W klubie SLD największym stanem posiadania może pochwalić się szef klubu Adam Cieciura (ok. 1,6 mln zł).

Żadnego majątku nie posiada natomiast Alicja Tysiąc (SLD). Mieszka w lokalu komunalnym. Na dorobku jest też Rafał Dorosiński (PO), który ma 17 tys. zł oszczędności.

Stołeczni radni niezbyt chętnie inwestują w nowe auta. Jeżdżą zazwyczaj trzy- i czteroletnimi wozami. Bywa, że także dużo starszymi.

Marcin Hoffman np. ma upodobanie do jednej marki – posiada aż trzy mercedesy, z których najmłodszy jest z 2004 r.

Wierny toyocie pozostaje natomiast Piotr Mazurek (PO). W jego garażu stoją toyoty yaris i avensis. Ekskluzywne marki lubią w PO: Lech Jaworski (ma chevroleta i bmw) oraz Maciej Wyszyński – mistubishi outlander z 2009 r. wart ok. 90 tys. zł. Ale najnowszym autem jeździ kobieta. Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD) opla insignię kupiła zaledwie kilka miesięcy temu. Citroena grand picasso w 2010 r. kupił też Paweł Lech (PO).

[srodtytul]Nagrobek i darowizna[/srodtytul]

Najstarsi stażem radni zdążyli już przyzwyczaić wyborców, że oprócz tradycyjnych nieruchomości – mieszkań, domów, działek, domków letniskowych – wpisują w oświadczenia majątkowe dobra uznawane za „ciekawostki”.

Andrzej Golimont (SLD) od trzech kadencji konsekwentnie deklaruje posiadanie dwóch koni rasy śląskiej, księgozbioru, pamiątek rodzinnych z majątku Bieniakonie oraz miejsca na cmentarzu wraz z nagrobkiem.

W deklaracji motorowodniaka Waldemara Marszałka (SLD) widnieje łódź motorowo-wyścigowa.

A radny Jaworski pochwalił się tym razem kupnem obrazu pt. „Potyczka” wartego 14 tys. zł.

Młody radny Dariusz Dolczewski (PO) został natomiast najhojniej obdarowany w ubiegłym roku. W oświadczenie wpisał darowiznę w wysokości ponad pół miliona złotych.

150 tys. zł darowizny od rodziców otrzymał Sebastian Wierzbicki (SLD).

Dolczewski jest też wśród radnych jednym z najlepiej wynagrodzonych przez macierzystą partię działaczy. Za pracę na rzecz Platformy Obywatelskiej uzyskał w 2010 r. 32 tys. zł dochodu.

Inni pracujący na rzecz PO, PiS czy SLD wpisywali zdecydowanie mniejsze sumy.

[srodtytul]Prawie wszyscy zadłużeni [/srodtytul]

W 60-osobowej radzie znalazło się zaledwie 14 osób, które nie muszą spłacać żadnego kredytu, pożyczki czy choćby debetu na koncie. Wśród tych szczęśliwców stroniących od finansowych zobowiązań większość to radni PiS oraz trójka SLD.

Największe długi ma natomiast Marcin Hoffman – ponad 1,1 mln zł.

Czy zamożność radnych wpływa na ich zobowiązania wyborcze oraz postawę w czasie istotnych głosowań w Radzie Warszawy?

Pytani o to radni PO przyznawali najczęściej, zastrzegając anonimowość, że ich sposób głosowania zależy bardziej od woli politycznej partii niż indywidualnych preferencji.

– Fakt, że mam kilka samochodów, nie oznacza, iż chętnie głosuję za podwyżką cen biletów komunikacji miejskiej. Choć pewnie takie zadanie wkrótce przed nami ratusz postawi – słyszymy od jednego radnego PO.

– Jeśli prowadzę działalność gospodarczą, to popieram wszelkie rozwiązania, które pomagają przedsiębiorcom. Ale to nie znaczy, że nie zagłosuję np. za podwyżką czynszu, jeśli będzie ona konieczna – odpowiada inny.

Do końca 2010 r. nowi radni stolicy mieli obowiązek złożyć aktualne oświadczenia majątkowe.

Wszyscy się wywiązali.

Pozostało 97% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów