Takie uprawnienie przyznaje strażnikom miejskim znowelizowane rozporządzenie o kontroli ruchu drogowego. Do tej pory sygnał do zatrzymania pojazdu może dawać wyłącznie strażnik poruszający się pieszo. Takie ograniczenie prowadziło często do kuriozalnych sytuacji.
Strażnik jadący służbowym autem, widząc motorowerzystę bez kasku, musi go najpierw wyprzedzić, zatrzymać się, wysiąść z pojazdu i dopiero potem zatrzymać.
To było nie tylko absurdalne ograniczenie, ale także przyczyna wielu skutecznych ucieczek przed kontrolą strażników. Teraz to się zmieni. W związku z nowymi uprawnieniami strażnicy muszą odbyć dodatkowe szkolenie z procedur zatrzymywania.
Kiedy strażnik może zatrzymać do kontroli? Kierowcy muszą się liczyć z interwencją, gdy złamią zakaz ruchu w obu kierunkach, nie zastosują się do zakazu zatrzymywania się i postoju pojazdów bądź złamią przepisy o ruchu rowerów i motorowerów. Strażnik sprawdzi też dokumenty (np. prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ubezpieczenie). Ma prawo kontrolować prędkość z użyciem fotoradaru zamontowanego w aucie oraz żądać od właściciela lub posiadacza pojazdu wskazania, komu powierzył go do kierowania bądź używania.
Kolejna zmiana wprowadzona w rozporządzeniu wynika z dyrektywy Komisji Europejskiej w sprawie drogowej kontroli przydatności do ruchu pojazdów użytkowych poruszających się w Unii. Najogólniej mówiąc, chodzi o badania techniczne. W sprawozdaniu z badania od dziś znajdzie się pełna lista pozycji do sprawdzenia w pojeździe, co ma ułatwić kontrolującym odnotowanie wykrytych nieprawidłowości.