Chorzy zapłacą za darmowe leczenie

Nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych będą zwracać pacjenci za korzystanie z usług medycznych, jeśli okaże się, że nie mieli do tego prawa.

Publikacja: 12.04.2013 09:04

Chorzy zapłacą za darmowe leczenie

Foto: www.sxc.hu

Urzędnicy Narodowego Funduszu Zdrowia już przygotowują się do ściągania pieniędzy od chorych, którzy skorzystali bezpłatnie z pomocy medycznej w szpitalu czy przychodni, a nie mieli ubezpieczenia. Obawiać mogą się  wszyscy, których numery PESEL system e-WUŚ  podświetlił na czerwono. Dał w ten sposób sygnał, że mogą być nieubezpieczeni. W związku z tym chorzy, by skorzystać mimo wszystko z usługi lekarza, złożyli oświadczenie, że jednak mają prawo do bezpłatnej usługi.

Będą uprzedzani

– Będziemy teraz weryfikować te oświadczenia i wszczynać wobec ich autorów postępowanie administracyjne. Zawiadomimy ich o tym, by mieli szansę udowodnić, że jednak płacili składkę zdrowotną. To zadecyduje, czy w decyzji administracyjnej wezwiemy do zwrotu pieniędzy – mówi anonimowo „Rz" pracownik mazowieckiego oddziału NFZ.

Mazowiecki Fundusz chce  jeszcze w kwietniu rozpocząć tę procedurę. Jego pracownicy założyli, że codziennie wystawią chorym po szesnaście decyzji administracyjnych. Czekają jeszcze na zielone światło od Centrali NFZ. Andrzej Troszyński, jej rzecznik prasowy, informuje jednak, że centrala opracowuje dla regionalnych funduszy  specjalne wytyczne o egzekwowaniu opłat. Dlatego NFZ   powinny rozpocząć działania w II półroczu 2013 r.

Obowiązek NFZ

Do ściągania opłat od nieubezpieczonych urzędnikom daje prawo ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej. Zgodnie z jej przepisami NFZ musi też wcześniej zapłacić szpitalowi czy przychodni za usługę medyczną udzieloną pacjentowi o niejasnym statusie.

Fundusz ma obowiązek jednocześnie sprawdzić, czy słusznie wydał pieniądze, i zweryfikować, czy oświadczenie złożył ubezpieczony pacjent. Urzędnicy będą to robić we współpracy z ZUS i KRUS. To te instytucje wysyłają do Funduszu dane o ubezpieczonych obywatelach, na których bazuje e-WUŚ.

Problem w tym, że te dane są nieaktualne, o czym niejednokrotnie przekonują się pacjenci chodzący do lekarza.

– Cały czas 10 proc. moich pacjentów podświetla się na czerwono w e-WUŚ. To są studenci, emeryci, a nawet pracownicy urzędów. Często wyjaśniają swój status w ZUS czy NFZ, ale w e-WUŚ to nie pomaga, bo i tak są czerwoni – zauważa Jan Tumasz, lekarz rodzinny z Pomorza.

A Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego, podkreśla, że większość pacjentów podświetlających się na czerwono ma  ubezpieczenie, tylko w bazach danych instytucji państwowych jest bałagan. Konsekwencje finansowe tego mogą być dotkliwe. Usługi medyczne, np. porada lekarza, kosztują kilkaset złotych, ale już operacja kilkadziesiąt tysięcy. Mazowiecki NFZ już namierzył Ormianina. Nie był ubezpieczony w Polsce, ale za darmo przeszedł w szpitalu operację wycenianą na 40 tys. zł.

Wśród nieubezpieczonych  korzystających ze służby zdrowia są także przedsiębiorcy, którzy zakończyli działalność gospodarczą, a nie zarejestrowali się jako bezrobotni.

Uciążliwe kontrole

Ministerstwo Zdrowia, przygotowując przepisy o e-WUŚ, wyliczyło na podstawie danych GUS, że w pierwszym roku jego funkcjonowania 150 tys. osób będzie musiało zwracać pieniądze za darmowe leczenie. Do ich ścigania Fundusz miał zatrudnić ok. 100 osób.

Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, uważa, że koszty ścigania tych osób czy ewentualne procesy sądowe znacznie przewyższają wartość usług medycznych, z których bezprawnie skorzystali nieubezpieczeni.

– Kontrole oświadczeń niczego nie pokażą, bo e-WUŚ zawodzi. Mogą być jednak uciążliwe dla obywatela, który unika płacenia składek, bo tak jak w przypadku niezapłaconego mandatu zakończą się nakazem płatniczym albo zajęciem komorniczym – podsumowuje Piecha.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.nowosielska@rp.pl

Urzędnicy Narodowego Funduszu Zdrowia już przygotowują się do ściągania pieniędzy od chorych, którzy skorzystali bezpłatnie z pomocy medycznej w szpitalu czy przychodni, a nie mieli ubezpieczenia. Obawiać mogą się  wszyscy, których numery PESEL system e-WUŚ  podświetlił na czerwono. Dał w ten sposób sygnał, że mogą być nieubezpieczeni. W związku z tym chorzy, by skorzystać mimo wszystko z usługi lekarza, złożyli oświadczenie, że jednak mają prawo do bezpłatnej usługi.

Pozostało 86% artykułu
Sądy i trybunały
Rezygnacja Julii Przyłębskiej to jest czysta kalkulacja
Praca, Emerytury i renty
Wigilia wolna od nowego roku. Ale nie to oburza biznes
Podatki
Pułapka na frankowiczów: po ugodzie może być PIT
Konsumenci
Jak otrzymać ulgę na prąd? Kto może mniej zapłacić za energię? Ekspert odpowiada
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Nieruchomości
SN: kiedy mieszkanie u rodziców prowadzi do zasiedzenia
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska