Rada gminy Stawiguda podjęła uchwałę w sprawie wymagań, jakie powinien spełniać przedsiębiorca ubiegający się o uzyskanie zezwolenia w zakresie opróżniania zbiorników bezodpływowych i transportu nieczystości ciekłych. Postanowiła w niej, m.in., że "Liczba i stan techniczny posiadanych przez przedsiębiorcę pojazdów musi zapewnić ciągłość i nieprzerwaność usług opróżniania zbiorników bezodpływowych i transportu nieczystości ciekłych". Ten fragment zakwestionował wojewoda warmińsko-mazurski i rozstrzygnięciem nadzorczym z 25 kwietnia 2013 r. stwierdził jego nieważność (sygn. akt PN.4131.301.2013).
- Upoważnienie ustawowe do określenia w uchwale wymagań, jakie powinien spełniać przedsiębiorca ubiegający się o uzyskanie zezwolenia na opróżnianie szamb i wywóz nieczystości ciekłych zawarte zostało w art. 7 ust. 3a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - mówi Jan Maścianica, wicewojewoda warmińsko-mazurski. - Przepis powyższy, przyznając kompetencję do określenia wymagań dla przedsiębiorców stanowi podstawę do wydania przez gminę aktu prawa miejscowego ingerującego w zasadę swobody prowadzenia działalności gospodarczej i swobody zawierania umów. Ponadto uchwała rady składa się na normatywną podstawę orzekania w sprawie indywidualnej z zakresu administracji publicznej, czyli w przedmiocie udzielenia zezwolenia - dodaje.
Oznacza to, że wydana przez radę regulacja nie może przekraczać zakresu upoważnienia wynikającego z art. 7 ust. 3a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Tymczasem w ocenie wojewody warmińsko-mazurskiego podjęta przez radę gminy Stawiguda uchwała nie tylko to upoważnienie przekracza, ale w kwestionowanym przez wojewodę zakresie określa wymagania, jakie powinien spełniać przedsiębiorca już wykonujący działalność gospodarczą polegającą na opróżnianiu zbiorników i wywozie nieczystości ciekłych.
- Spełnienie przesłanek dających podmiotowi podstawę do uzyskania zezwolenia na prowadzenie działalności w określonej dziedzinie nie jest tożsame z wywiązywaniem się przez niego z obowiązków wynikających już z samego faktu prowadzenia takiej działalności - argumentuje Jan Maścianica. - Nie jest możliwe wykazanie przez podmiot ubiegający się o uzyskanie zezwolenia spełnienia wymagań określonych w kwestionowanym przepisie skoro nie istnieje podstawa obowiązku (nie jest prowadzona działalność) - dodaje.
W konsekwencji rada może określać tylko takie wymagania, których spełnienie przez przedsiębiorcę można poddać weryfikacji w procesie udzielania zezwolenia. Nie można bowiem przed wydaniem decyzji skontrolować następczego spełnienia wymogu.