Przed samorządami trudne zadanie opracowania budżetu na 2014 r. W tym roku jest ono podwójnie skomplikowane. Po pierwsze, ze względu na konieczność uwzględnienia nowych zasad obliczania dopuszczalnego deficytu. Po drugie – dlatego, że przyszłoroczny budżet uchwalany jest na rok wyborczy.
Zwłaszcza ta druga okoliczność powoduje, że coraz więcej gmin i miast decyduje się na wprowadzenie konstrukcji budżetu obywatelskiego. Przyznają mieszkańcom prawo do decydowania o przeznaczeniu określonej puli środków budżetowych.
To tylko konsultacje
– Ustawa o finansach publicznych stanowi, że wyłączna inicjatywa w sprawie sporządzenia projektu uchwały budżetowej należy do organu wykonawczego gminy, a więc do wójta (burmistrza, prezydenta miasta) – mówi prof. Cezary Kosikowski z Uniwersytetu w Białymstoku. – Co więcej, bez zgody wójta rada nie może wprowadzić w projekcie uchwały budżetowej zmian powodujących zmniejszenie dochodów lub zwiększenie wydatków i jednocześnie deficytu budżetu gminy – dodaje ekspert.
20 mln zł to kwota, o której przeznaczeniu zadecydują mieszkańcy Łodzi w ramach budżetu obywatelskiego na rok 2014.
Dlatego też powszechną praktyką w samorządach jest tworzenie budżetu obywatelskiego (partycypacyjnego) z uwzględnieniem konsultacji społecznych. Są one przeprowadzane na podstawie art. 5a ustawy o samorządzie gminnym. Mankamentem takich konsultacji jest jednak ich niewiążący – dla organów gminy – charakter.