Posłowie z Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt chcą naprawić wady ustawy o ochronie zwierząt, które gminne zadania opieki nad zwierzętami czynią tragifarsą. W polskich schroniskach umiera co czwarty pies, a 80 proc. środków na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami dostają firmy hycelskie. Te nader często nie wykonują swoich zobowiązań.
Taki proceder obciąża kasę samorządów na ponad 100 mln zł rocznie.
– Chcemy z tym skończyć – deklaruje poseł Paweł Suski (PO), przewodniczący zespołu. I zapowiada, że wkrótce zgłosi projekt, dziś wstępnie przygotowany.
Patologie widzi też Najwyższa Izba Kontroli. W ubiegłorocznym raporcie stwierdziła m.in., że w ok. 2/3 przypadków zlecano odławianie zwierząt firmom, które nie miały na taką działalność wymaganych zezwoleń. Potwierdzają to obrońcy zwierząt.
Trafią do rejestru
– Walczymy w sądzie administracyjnym z jedną z podwarszawskich gmin, w której przetarg na odławianie psów wygrała firma zajmująca się wywozem śmieci, a nie fachową opieką nad zwierzętami – mówi Dorota Wiland, prezes fundacji Ius Animalia.