Do biura rzecznika wpłynęła skarga obywatela, który podniósł w niej prowadzenie - poza okresem przewidzianym prawem - działalności mającej cechy charakterystyczne dla kampanii wyborczej, związanej ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, przez jednego z prezydentów miast.
Jakkolwiek rzecznik praw obywatelskich nie jest organem uprawnionym do oceny wskazanych w skardze materiałów, to jednak zdaniem Ireny Lipowicz poważne zastrzeżenie i niepokój wzbudza brak skutecznej regulacji prawnej odnoszącej się do działań agitacyjnych prowadzonych przez różne podmioty jeszcze przed formalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej i poza jej ramami.
- Kwestia ta była już przedmiotem kompleksowej analizy prawnej, a liczne doniesienia medialne wskazują na dużą skalę tego zjawiska - podkreśliła rzecznik.
- W moim przekonaniu jest to problem mający duże znaczenie dla zapewnienia przestrzegania zasady równości szans kandydatów i komitetów wyborczych, wywierający negatywny wpływ na uczciwość i przejrzystość życia publicznego - dodała.
Działania mające znamiona agitacji, a prowadzone przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej są zjawiskiem obserwowanym od lat, również w Polsce. W literaturze często całość takich inicjatyw określa się mianem „prekampanii wyborczej". Jak podkreśla się „istotą tego zjawiska jest prowadzenie - w mniej lub bardziej zawoalowany sposób - agitacji na rzecz określonych osób i ugrupowań w okresie poprzedzającym rozpoczęcie kampanii wyborczej, a więc przed ogłoszeniem aktu właściwego organu o zarządzeniu wyborów". Działania takie wynikają m.in. z zamiaru ominięcia limitów wydatków i procedur zapewniających jawność finansowania kampanii wyborczych, a przez to osiągnięcia przewagi nad innymi kandydatami oraz ugrupowaniami.